Jak tłumaczyła wiceminister
edukacji, zmiana organizacji lekcji religii wprowadzana jest po to, aby każde
dziecko w polskiej szkole czuło się dobrze. – Chcemy zadbać zarówno o tych,
którzy uczestniczą w lekcji religii, jak i o tych, którzy tego nie robią, żeby
nikt nie musiał czekać na korytarzu. Uwspólniamy to z etyką, co oznacza, że
tych zajęć też będzie tylko jedna godzina tygodniowo, odbywać się będą przed
lub po innych lekcjach, i oba przedmioty, religia i etyka, są nieobowiązkowe –
podkreślała.
Dzieci nie mają siły siedzieć w szkołach
Katarzyna Lubnauer wyjaśniała, że
podjęto taką decyzję z dwóch powodów. – Po pierwsze dzieci w polskich szkołach
siedzą bardzo długo. Mamy takie klasy, w których dochodzi nawet do 40 godzin. W
związku z tym takie dziecko, które ma jeszcze zostać na dwie godziny religii,
często nie robi tego nie dlatego, że nie chce uczestniczyć, tylko dlatego, że
po prostu nie ma siły. W związku z tym zmniejszenie liczby godzin religii jest również dążeniem do tego, żeby było mniej godzin w szkole – tłumaczyła.
Kolejnym z powodów tej zmiany
jest „walka z dwuzmianowością”. Chodzi o to, aby w szkołach lekcje organizowane
były tak, aby wszyscy uczniowie zaczynali zajęcia w godzinach porannych tj.
8.00 lub 9.00, a nie koło południa, jak miało to miejsce w niektórych
placówkach. – Już teraz w wielu szkołach ogranicza się lekcje religii. Jeśli
można realizować program religii na jednej godzinie, to po co mamy mieć dwie
tygodniowo? To jest jeden z największych przedmiotów, jeśli chodzi o wymiar
godzin. Przewyższa w tym między innymi przedmioty przyrodnicze takie jak
biologia, geografia, chemia czy fizyka. Bardzo często mówimy, że nasze dzieci
czegoś nie wiedzą, ale nie możemy w nieskończoność zwiększać liczby godzin z
innych przedmiotów. Postępujemy więc racjonalnie i zmniejszamy liczbę godzin
katechezy, bo w Polsce mamy podstawę programową katechezy, a nie wiedzy
religijnej – wyjaśniała Katarzyna Lubnauer.
Ułatwi to pracę nauczycielom
Michał Wanjas, dyrektor III LO w
Koninie mówił, że zredukowanie lekcji religii do jednej godziny tygodniowo
ułatwi układanie planu zajęć. – Obecnie przy 29 oddziałach, które mamy, nie ma
możliwości, żeby ułożyć lekcje religii tak, aby wszystkie klasy mogły
uczęszczać na nie na pierwszej lub ostatniej godzinie. Staram się układać ten
plan, żeby tak było, ale przy tylu klasach, nie jest to wykonalne – tłumaczył.
Co mówią statystyki?
Według informacji, które podała
nam Katarzyna Lubnauer, 58% Polaków chce jednej godziny religii zamiast dwóch,
a 79% jest za tym, aby lekcja ta była przed lub po innych zajęciach. –
Dodatkowo prawie 70% Polaków chce, żeby ocena z religii nie była wliczana do
średniej. Widać więc wsparcie działania rządu, jeśli chodzi o rozwiązania
dotyczące lekcji religii w szkołach – wyjaśniała wiceminister edukacji.
Michał Wanjas mówił jednak, że w
momencie, gdy ocena z religii przestała być wliczana do średniej ocen,
zauważono w III LO znaczny spadek liczby uczniów uczęszczających na te zajęcia.
– Duża część osób, które, jak się okazało, chodziło na religię tylko dla
szóstki czy piątki, zrezygnowała z zajęć. Mamy taką sytuację, że w jednej z
klas nikt nie uczęszcza na te lekcje – mówił. Dyrektor dodał również, że
zapewne za rok czy dwa w Koninie będzie tak jak w największych miastach, gdzie
na religię chodzić będzie jedynie 20-30% uczniów i klasy będą łączone podczas
tych zajęć. Przykładowo w III LO (dane z 8 stycznia 2025 r.) na religię uczęszcza
353 uczniów, co stanowi 40,9% wszystkich podopiecznych placówki.
Kościół był przeciwny zmianom
Pod koniec grudnia Prezydium
Konferencji Episkopatu Polski wydało komunikat w sprawie zmian proponowanych
przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jak czytamy w dokumencie, zmiany „nie
tylko w sposób jednoznaczny stoją w sprzeczności z przepisami wyższego rzędu,
ale przede wszystkim są krzywdzące i dyskryminujące dla wielu uczniów i
nauczycieli religii. Zmiany te godzą również w prawa rodziców i opiekunów do
wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”, powołując się na
Konstytucję.
Niewliczanie ocen z religii do
średniej jest natomiast uznawane przez Episkopat za „szkodliwe z punktu
widzenia wychowawczego”. – Zmiany te pozbawiają uczniów motywacji do
uczestnictwa i angażowania się w lekcje religii – czytamy w komunikacie, w
którym zapowiedziane zmiany o redukcji liczby godzin religii do jednej
tygodniowo są opisane jako „dyskryminujące, gdyż będą w sposób znaczący ograniczać
prawo do dostępu do lekcji religii dla uczniów, których rodzice, lub oni sami,
będą sobie tego życzyć”. Rozmowy prowadzone z ministerstwem nie przyniosły
oczekiwanych rezultatów. – Wobec takich działań MEN i braku woli porozumienia w
sprawie kluczowej dla edukacji i wychowania polskich dzieci i młodzieży do
wartości, wyrażamy stanowczy sprzeciw. Kościół będzie podejmował dalsze
stosowne kroki prawne mające na celu powstrzymanie wprowadzanych zmian –
czytamy dalej.
Rozporządzenie podpisane
Jak poinformowała Barbara
Nowacka, minister edukacji narodowej, podpisane zostało rozporządzenie
dotyczące redukcji godzin lekcji religii w szkołach. Zarówno religia, jak i
etyka, będą realizowane w wymiarze 1 godziny tygodniowo i będą się one odbywać
na początku lub na końcu dnia zajęć. Zmiany wejdą w życie na początku nowego
roku szkolnego.
– Jedna lekcja religii na
pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej. Właśnie podpisałam rozporządzenie,
które wprowadza te zmiany od 1 września 2025. To nie tylko nasze zobowiązanie
wyborcze, konkret, który obiecywaliśmy, ale też zdrowy rozsądek. Do tej pory
młodzież miała więcej lekcji religii niż biologii, chemii, fizyki, WOS-u i
edukacji dla bezpieczeństwa razem wziętych. To właśnie się zmienia, a szkoła
będzie uczyła i przygotowywała do przyszłego życia, również zawodowego, jak
najlepiej – tłumaczyła ministra w mediach społecznościowych.