Marcin Michlicki tradycyjnie na początku roku przedstawia coroczne sprawozdanie. – Prowadziłem kontrole czystości i porządku w obrębie nieruchomości ze szczególnym uwzględnieniem przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej. W minionym roku dotyczyło to przede wszystkim miejscowości Borowo, Gozdek i Rożek Krzymowski. Te miejscowości nie były dotąd skontrolowane. Tam tych kontroli było w ubiegłym roku wykonanych 105 – informował radnych.
Strażnik sprawdzał również źródła ogrzewania. – Kontrola dotyczyła naprawdę tego jaki kocioł jest wykorzystywany do ogrzewania nieruchomości, czy jest na węgiel, jaka jest jego klasa czy to pompa ciepła? Tych kontroli było 98 – mówił. Marcin Michlicki weryfikował liczbę osób zamieszkujących posesję w porównaniu do złożonych deklaracji za odpady. – Będąc w domu, rozmawiając w właścicielem przeprowadzam takie porównanie. Tych kontroli było z kolei 73 – dodał. Strażnik gminny sprawdzał też zachowanie wymogów związanych z utrzymaniem zwierząt. Było 63 interwencji. – Dotyczyły zgłoszeń potencjalnie bezpańskich zwierząt znajdujących się w okolicy zabudowań bądź w lasach (Teresina i Izabelin). W większości zgłoszenia dotyczą psów. 8 tych interwencji skończyło się zgłoszeniem do schroniska do odłowienia. W jednym przypadku mieszkaniec otrzymał mandat 50 zł za niezaszczepienie psa przeciw wściekliźnie, a jeden 100 zł za bieganie psa po ulicy bez zabezpieczenia – wyjaśniał.
Marcin Michlicki współpracował także z policją. Uczestniczył we wspólnych patrolach wokół sklepów spożywczych. Podczas nich zwracano również uwagę na nieprawidłowe parkowanie na chodnikach. – Praktycznie w gminie Krzymów nie da się zaparkować na chodniku, żeby zachować odpowiednią jego szerokość. W czasie wspólnych patroli nałożono jeden mandat karny w wysokości 100 zł za zakłócanie porządku, jedną osobę pouczono, 100 zł – za nieprawidłowe parkowanie na chodniku i udzielono za to także 13 pouczeń – mówił.
Strażnik prowadził także akcje prewencyjne – pogadanki w szkołach. Wspierał również urzędników w trudnych środowiskach. Kontrolował posesje, z których kominów wydobywał się nadmierny dym. Wspomniał także o fotopułapce. – Jest umieszczana najczęściej na wniosek sołtysów przy wiatach, gdzie dochodzi do dewastowania i zaśmiecania. Osoby, które to robią widzą, że fotopułapka jest zawieszona i nie ma takich sytuacji – stwierdził. Było także 20 innych interwencji – to m.in. dostarczenie dokumentów do sądu, starostwa, sołtysów. – W minionym roku było 544 interwencji i kontroli, nałożono 5 mandatów karnych na kwotę 450 zł, udzielono kilkudziesięciu pouczeń sprawcom wykroczeń – podsumował Marcin Michlicki.