Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Słodko-gorzkie pożegnanie z III ligą zapewnili sobie i swoim kibicom piłkarze Górnika Konin. W starciu z innym spadkowiczem biało-niebiescy zwyciężyli pewnie 4:0 i mimo fatalnej pozycji w tabeli z podniesionymi głowami zakończyli sezon. Co dalej z drużyną, która po przerwie letniej rywalizować będzie w IV lidze?
O tym, że po pięciu latach Górnik Konin spadnie z ligi było wiadomo od dłuższego czasu. Pytanie, jakie przed rundą wiosenną zadawali sobie kibice brzmiało – w jakim stylu z tymi rozgrywkami pożegnają się biało-niebiescy? Dobry początek koninian nastrajał pozytywnie, choć potem zdarzyła się seria kolejnych porażek. W końcu po kilku nieudanych meczach w grupie spadkowej Górnik się przebudził i zaczął punktować.
Serię siedmiu meczów bez porażki w środku tygodnia przerwała dobrze dysponowana Kotwica Kołobrzeg, a do ostatniego meczu na poziomie III ligi biało-niebiescy przystępowali w roli zdecydowanego faworyta. Przeciwnikiem zawodników Marcina Muzykiewicza był bowiem młody zespół Mieszka Gniezno, który w tym sezonie zdobył zaledwie cztery punkty.
Górnik w tej roli sprawdził się bardzo dobrze. Dopingowani przez wiernych fanów koninianie już po pierwszej połowie prowadzili 1:0, choć gra toczyła się w tempie dopasowanym do upalnej pogody. Jedynego gola w tej części meczu zdobył Piotr Mielczarek.
Po zmianie stron gospodarze przyspieszyli tempo gry, co przełożyło się na trzybramkową zdobycz. Dwa trafienia zanotował Marcin Pigiel, a na dwie minuty przed końcem spotkania do siatki trafił jeszcze Sebastian Milanowski.
Pewne zwycięstwo 4:0 i bardzo dobra końcówka sezonu w wykonaniu Górnika Konin pozwoliły z honorem pożegnać się z III ligą, a mimo fatalnej dwudziestej pozycji w tabeli, kibice mogli podziękować swoim zawodnikom za postawę.
Na pomeczowej konferencji trener Marcin Muzykiewicz oraz kapitan zespołu Miłosz Nowak docenili postawę przeciwników, którzy przez większość sezonu grali w bardzo młodym składzie. W samym starciu koninianie dostrzegli dwie różne postawy swojej drużyny. – Myślę, że pierwsza połowa była w naszym wykonaniu nieco słabsza. Graliśmy na stojąco, przeciwnik był cofnięty na własną połowę, brakowało skuteczności i być może chcieliśmy ten mecz wygrać najmniejszym nakładem sił. Kilka słów padło w szatni, poprzestawialiśmy to troszkę, powiedzieliśmy chłopakom, co trzeba zmienić, przyspieszyliśmy grę, co dało nam kolejne bramki. Fajna postawa, choć pogoda nie sprzyjała ciężkiej pracy. Dobrze, że zakończyliśmy ten sezon zwycięstwem u siebie. Dziękuję chłopakom za kolejne zwycięstwo – mówił Marcin Muzykiewicz.
Ważną kwestią w przerwie letniej będzie zbudowanie kadry na nowy sezon. Ambitni zawodnicy, którzy wzmocnili przed rundą wiosenną Górnika, dając w końcówce sezonu sporo radości kibicom, na pewno będą chcieli grać dalej co najmniej na poziomie III ligi. Działacze klubu będą musieli poczynić mądre ruchy, które sprawią, że koninianie powalczą o wysokie miejsca. Być może do klubu powrócą wreszcie doświadczeni wychowankowie, na których najbardziej czekają fani Górnika.
Górnik Konin – Mieszko Gniezno 4:0 (Piotr Mielczarek, 2x Marcin Pigiel, Sebastian Milanowski)
Górnik Konin: Ksawery Szymczak – Marcin Pigiel, Dawid Wierzba, Jakub Pluciński, Iwo Nowierski (46′ Michał Mikołajczak), Miłosz Nowak, Adrian Górecki (68′ Marcel Bilski), Przemysław Jurków (64′ Wiktor Walczak), Sebastian Milanowski, Piotr Mielczarek (73′ Kacper Robaczyński), Marcin Rajch.
fot. screen transmisji Górnik TV
