Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Od dziś, nie tylko studenci i uczniowie szkół średnich, ale także ci z klas od 4 do 8 podstawówek uczą się w domach. Wyciągając wnioski z wiosennego zdalnego nauczania, burmistrz Mariusz Musiałowski postanowił, że nauczyciele nie będą prowadzić lekcji z domów, ale muszą być w placówkach.

W miniony piątek burmistrz Kleczewa, przez internet rozmawiał z dyrektorami wszystkich szkół podstawowych z terenu gminy. Wyciągając wnioski z doświadczeń ze zdalnego nauczania przed wakacjami, jak i z sygnałów płynących od rodziców w tamtym czasie, postanowił wprowadzić zmianę. – Przed wakacjami nauczyciele prowadzili naukę zdalną ze swoich domów. Teraz będzie inaczej - nauczyciele będą pojawiać się w szkołach i stamtąd będą prowadzone zajęcia – informuje Mariusz Musiałowski. Jak podkreśla, choć może się to wydawać dziwne, jest kilka powodów. Po pierwsze, jest to odpowiedź na wniosek rodziców, którzy skarżyli się, że nauczanie zdalne nie sprawdza się, że nie są prowadzone zajęcia on-line, a zamiast tego dzieci mają zadawane za dużo prac domowych (często w godzinach wieczornych). – Nauczyciele będą więc przyjeżdżać do szkoły i w szkole będą prowadzić nauczanie zdalne w godzinach zgodnych z planem lekcji. Obecność nauczycieli w szkołach rozwiąże również inny problem. Gdy dany nauczyciel będzie musiał prowadzić zajęcia stacjonarne (np. w klasie 3), będzie na miejscu i po prostu wejdzie do klasy i będzie je prowadził. Gdy godzinę później będzie miał nauczanie zdalne z klasami 4-8, będzie miał do dyspozycji sprzęt i klasę, aby prowadzić nauczanie zdalne – wyjaśnia. Za takim rozwiązaniem byli też dyrektorzy szkół, gdyż będą mogli w większym stopniu czuwać nad prowadzeniem procesu nauczania. Pedagodzy, którzy prowadzą zajęcia w różnych szkołach, także będą musieli się przemieścić. – Dla przykładu, nauczyciel będzie miał pierwsze 2 lekcje w Kleczewie, a następnie kolejne 2 w Sławoszewku. Pomimo tego, że będą to lekcje zdalne - będzie musiał przejechać do drugiej szkoły. Osobiście nie jestem przekonany co do słuszności takiego rozwiązania, ale podczas narady taki wniosek został właśnie wysunięty. Zobaczymy jak system będzie funkcjonował przez najbliższy tydzień. Jeżeli tylko się da – nauczyciele nie będą musieli jeździć pomiędzy szkołami – dodaje burmistrz.