Zaledwie dobę po publikacji wizerunku, kobieta która przywłaszczyła telefon sama zgłosiła się do konińskiej komendy policji. Przyniosła z sobą „zgubę”, która wkrótce wróci do właścicielki.
Policjanci poszukiwali telefonu od końca sierpnia. Jednak dopiero po wyczerpaniu innych sposobów na jego odnalezienie zdecydowali się umieścić wizerunek sprawczyń w mediach. – To ostateczność, ale jak się okazuje bardzo skuteczna – komentuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Komendant Miejski Policji w Koninie mł. insp. Paweł Kiliańczyk przekazał podziękowania dla konińskich portali internetowych za szybkie umieszczenie artykułu z wizerunkiem podejrzanej. – Policjanci odebrali już sygnał o rozpoznaniu kobiety, ale nie musieli jej zatrzymywać, ponieważ 49-letnia mieszkanka Konina dzisiaj tuż po południu stawiła się wraz z przywłaszczonym telefonem na przesłuchanie – mówi rzecznik. – Niejasno tłumaczyła, że razem z koleżanką myślały, że jest to telefon jeszcze innej koleżanki. Po złożeniu wyjaśnień została zwolniona do domu. Odpowie przed sądem za przywłaszczenie. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo do 3 lat więzienia, a sąd pewnie weźmie pod uwagę dobrowolne zgłoszenie się kobiety do śledczych i oddanie telefonu.