Radny niezależny, Michał Kotlarski, ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Konina. – Chciałbym wnieść do polityki powiew świeżości i zaprzeczyć takim stereotypom, że Konin to miasto, które się wyludnia, że to miasto emerytów – mówił nam.
Swój start 28-letni Michał Kotlarski ogłosił dzisiaj na placu Wolności. Obecnie jest radnym niezależnym, ale do Rady Miasta wszedł z list PiS-u. Przez moment był też jej wiceprzewodniczącym.
Jak mówi radny, gotowy jest na ciężką pracę. – Chciałbym, żeby ta kampania była do bólu
merytoryczna i, żeby rzeczywiście opinia publiczna mogła poznać różne poglądy
– mówi Michał Kotlarski.
– Pan prezydent miał trudne wyzwanie, żeby podsumować rok swojego urzędowania podczas sesji absolutoryjnej. Z jego strony padło wiele słów, w których właściwie rezygnuje z odpowiedzialności za miasto. Rozmywa ją na swoich zastępców i urzędników. Jest to główny motyw mojego startu w wyborach. Chciałbym, żeby to miasto miało swojego włodarza i osobę za to miasto odpowiedzialną, która nie umywa rąk, nie rozmywa odpowiedzialności, nie mówi, że się nie da – mówi Michał Kotlarski.
Zaprezentował swoje hasło wyborcze „Konin miastem na tak” i ludzi, którzy w kampanii będą go wspierać. – Chciałbym skończyć w tym mieście z takim „niedasięizmem”, z odpowiadaniem, że prezydent nie jest za coś odpowiedzialny, że nie może tego zrobić. Uważam, że jego rolą jest zarządzanie kryzysowe miastem i szczególnie w tych trudnych momentach pokazywanie, że podejmuje za to miasto odpowiedzialność – dodaje kandydat na prezydenta.
Michał Kotlarski powiedział, że gdy startował na radnego Konina, odwiedził 3 tysiące mieszkań. Teraz stawia sobie za cel dotrzeć do 15 tysięcy. Zapowiedział też, że będzie spotykał się z dziennikarzami co dwa tygodnie, by mówić o kolejnych punktach swojego programu wyborczego. Jak podkreśla, chce zająć się problemami ludzi młodych. – Przez ostatnie 20 lat dzięki towarzystwu związanemu z panem prezydentem, z Konina wyjechało ponad 10 tysięcy ludzi. Jestem jedną z niewielu osób z mojego rocznika, które w Koninie zostały. Chciałbym, żeby Konin zmienił wizerunek z miasta emerytów na miasto ludzi młodych, kreatywnych, zaangażowanych społecznie – dodaje Michał Kotlarski.
Na razie startuje jako kandydat niezależny. – Ale jestem otwarty na różne środowiska, ruchy miejskie, także na partie polityczne – stwierdza. Czy swoją kampanię oprze na krytyce prezydentury Józefa Nowickiego? – Jest wiele rzeczy, za które warto docenić prezydenturę Józefa Nowickiego, ale wiele rzeczy, za które warto go wprost skrytykować. Jeśli przez cztery lata nie ponosił odpowiedzialności za własne decyzje, chciałbym, żeby moment kampanii wyborczej był takim okresem podsumowania i wyciągnięcia z tego wniosków – mówi Michał Kotlarski. Zamierza również wystawić listę do Rady Miasta Konina.