– Nie miałam noża, nie było żadnego plecaka! Nie przyznaję się do niczego! – oświadczyła dziś przed sądem 27-letnia Żaneta G., oskarżona o udział w rozboju, do którego doszło 30 listopada przed sklepem spożywczym w Kole. Na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Koninie zasiedli dziś także 43-letni Tomasz B., oraz 32-letni Błażej S.
Prokuratura Rejonowa w Kole oskarżyła Żanetę G., Błażeja S. oraz Tomasza B. o to, że wspólnie i w porozumieniu, 30 listopada ubiegłego roku, na ulicy Starowarszawskiej w Kole dokonali rozboju na kliencie sklepu, który chwilę wcześniej zrobił w nim zakupy. – Żaneta G. trzymała nóż – scyzoryk, natomiast pozostali oskarżeni przytrzymywali pokrzywdzonego, zadawali ciosy, kopali po ciele, czym doprowadzili go do stanu bezbronności, a następnie zabrali plecak z zawartością alkoholu: czterech butelek piwa i dwóch butelek wódki oraz telefonu komórkowego. Żaneta G. przecięła scyzorykiem pasek plecaka pokrzywdzonego – odczytywał akt oskarżenia prokurator.
Najstarszy z oskarżonych – co podkreślił prokurator – działał w warunkach recydywy i ma na swoim koncie także inne występki. – W październiku ubiegłego roku, uderzając pięścią w samochód groził pozbawieniem życia innemu pokrzywdzonemu oraz wymachując rękoma rzucał cegły w kierunku mieszkanki Koła – wynika z aktu oskarżenia.
Dziś na pierwszą rozprawę cała trójka została dowieziona z aresztu. Kobieta nie przyznała się do zarzucanego jej czynu, odmówiła składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Błażej S. stwierdził, że owszem – doszło do nieporozumienia, bo jakiś mężczyzna zaczął wyzywać ich od śmieciarzy, jednak on sam nie brał udział w żadnej bójce. A plecak z alkoholem… znalazł leżący przy furtce. Tomasz B. tylko „częściowo” przyznał się do rozboju. – Uderzyłem tę osobę dwa razy pięścią w twarz i do gróźb, ale to były raczej wyzwiska niż groźby – mówił.
Na widowni w Sądzie Okręgowym w Koninie zasiedli dziś uczniowie III klasy III Liceum Ogólnokształcącego o kierunku prawniczym.
Proces trwa.