W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Nadciąga fala prezentacji. Jeśli coś kupisz, będziesz zdrowy do końca życia!?

2018-03-14 07:03:00

Nadciąga fala prezentacji. Jeśli coś kupisz, będziesz zdrowy do końca życia!?

Konin i powiat zalała fala prezentacji. Mieszkańcy odbierają telefony z informacją, że wygrali kamerę, odkurzacz czy żelazko. Żeby jednak prezent odebrać trzeba przyjść w wymienione miejsce i kilka godzin oglądać zachwalane zupełnie inne towary, a jeszcze lepiej je kupić. – Znowu się uaktywniły osoby sprzedające różne produkty na takich spotkaniach – mówi Bernadeta Szmytka, Powiatowy Rzecznik Konsumentów.

O tym, żeby uważać na prezentacjach, gdzie po zawyżonych cenach sprzedawane są garnki, kołdry czy różnego rodzaju maty, pisaliśmy już wielokrotnie. Sprzedający chwytają się różnych sposobów, żeby swój produkt sprzedać. – Klientowi opowiada się, że jest niezwykle zdrowy, bardzo oszczędny, posiada cudowne właściwości. No a jakie właściwości może mieć garnek? Że już nie wspomnę o kołdrach, które mają leczyć. Klientom wciska się też maty do masażu. Wmawia się im, że nie powinni być ciężarem dla rodziny i dlatego muszą taki towar kupić. Wtedy mają prawie pewność, że do końca życia będą się cieszyć idealnym zdrowiem – mówi Bernadeta Szmytka.

Nierzadko zdarza się tak, że ludzie niestety już po podpisaniu umowy przytomnieją. – Ostatnio byli u mnie dwaj panowie, którzy kupili sobie właśnie na prezentacjach garnki za 8 tysięcy zł. Oni sami mówią wprost, że nie wiedzą jak to się stało, że dali się nabrać na coś takiego. Śmialiby się z kogoś, kto by coś takiego zrobił. A ciągle nie wiedzą jak dali się tak wkręcić, że się na zakup zgodzili i umowę podpisali – mówi rzecznik.

I podkreśla, że każdy klient ma prawo taką decyzję podjąć. Ma też 14 dni, żeby od umowy odstąpić. – Co jest bardzo ważne. Klienci, którzy wychodzą z pokazów mają towar i umowę, nie bardzo świadomość, że jak coś kupują na raty to musieli podpisać też umowę o kredyt konsumencki. Tutaj jest dylemat, bo najczęściej nie wiedzą z jakim bankiem tę umowę podpisali. A są takie przypadki, że klient próbował odstąpić od umowy sprzedaży ze sprzedawcą, ten odmawiał przyjęcia korespondencji, nie zawiadamiał banku o tym, że klient chciał odstąpić, czyli ten kredyt z mocy prawa był ważny. Klient zwrócił towar, odstąpił od umowy, a kredyt i tak musiał płacić. Mieliśmy kilka takich przypadków – opowiada Bernadeta Szmytka. Jak mówi, okazywało się, że firma sprzedająca to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością bez żadnych dokumentów, bez majątku. – Co z tego, że klient ma wyrok sądowy i sprzedawca powinien mu te pieniądze za towar zwrócić, kiedy zniknął albo ma puste konto, a prezes w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością karnie nie odpowiada za malwersacje – dodaje rzecznik. I radzi, żeby klienci na własną rękę starali się próbować dowiedzieć, gdzie ten kredyt mógł być zaciągnięty i samemu we własnym zakresie od umowy odstąpić nie czekając aż zrobi to sprzedawca.

Zdarza się, że klienci zwracają na swój koszt towar zakupiony podczas prezentacji. Sprzedawca przy odbiorze często twierdzi, że rzecz była używana. – Wtedy ma prawo potrącić część jej wartości i zwrócić klientowi niepełną cenę albo wręcz uchylić się od odstąpienia od umowy. Zawsze wtedy radzę, żeby przed wysłaniem towaru dokładnie wszystko sfotografować. Miałam taki przypadek. Poprosiłam, żeby klient zrobił wcześniej zdjęcia wszystkich garnków – mówi Bernadeta Szmytka. Często na prezentacjach używane towary są później wydawane klientowi. Nie należy godzić się na wzięcie takiego. Trzeba żądać, żeby to były nowe fabrycznie rzeczy. A jeśli już ktoś godzi się na wzięcie używanego towaru powinien poprosić, żeby w umowie była o tym informacja.