40 marchewek, 20 pietruszek, 7 selerów, do tego 10 kilogramów pomidorów i mięso z indyka… Wszystko ugotowane, zblendowane i odpowiednio doprawione. Tak powstała zupa krem, którą dzisiaj Marta Urbańska z Konina poczęstowała potrzebujących. - To dopiero pierwszy dzień, jeśli uznam, że daję sobie radę, częściej będę wchodziła z zupą na ulicę - mówi.
Już kilka tygodni temu Marta Urbańska zapowiedziała, że zamierza karmić bezdomnych oraz samotnych i we własnej kuchni gotować dla nich zupy. Zdobyła duże garnki, plastikowe talerze oraz wielką chochlę. – Uwielbiam siedzieć w kuchni i pichcić – mówi. – Mogłabym gotować dla armii, choć i dziś mam dla kogo. Jestem mamą szóstki dzieci.
Zupa w jej domu jest codziennie. - Dzieciaki uwielbiają wszystkie, ale najbardziej grochówkę, pomidorówkę i ogórkową. Jak coś mi zostaje, to „idzie” dalej. Zawsze staraliśmy się dzielić z innymi - dodaje pani Marta.
Tym razem postanowiła podzielić się z potrzebującymi. Plan jest taki, że we własnej kuchni będzie gotować jeszcze więcej zupy. Pierwszą można było skosztować już dziś na podwórku przed Caritasem niedaleko placu Wolności. - Ugotowałam zupę krem z pomidorów, na warzywach i indyku - mówi. - Wczoraj całą rodziną siedzieliśmy w kuchni. Dzieciaki obierały, mąż kroił. A dzisiaj od rana zaczęło się gotowanie. W ten sposób powstało 50 litrów zupy.
Dziś z posiłku skorzystało kilka osób. Pani Marta ma jednak nadzieję, że dzięki policji i straży miejskiej dotrze z informacją do kolejnych.
W poniedziałek za tydzień ma być… grochówka.