W miniony wtorek, 19 września o godz. 16.15 policjanci z Słupcy otrzymali zgłoszenie o zaginionym grzybiarzu. Mężczyzna oddalił się od rodziny. Znaleźli go dopiero ratownicy.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Słupcy, za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego, został powiadomiony o zaginięciu w lesie w okolicach miejscowości Wylatkowo, w gm. Powidz. Niezwłocznie na miejsce skierowano słupeckich funkcjonariuszy wraz z przewodnikiem psa służbowego. Przybyły także zastępy miejscowej PSP oraz OSP Wylatkowo, OSP Ostrowite i OPS Powidz. Ich działania wspierał także patrol łączony z KP Witkowo i Straży Leśnej z Nadleśnictwa Gniezno.
Policjanci ustalili, że 45-letni mieszkaniec Gniezna, około godz. 12.00, wraz z rodziną przyjechał do Wylatkowa na grzyby. W trakcie grzybobrania oddalił się od bliskich i stracono z nim kontakt. Rodzina sama podjęła poszukiwania, dopiero po jakimś czasie powiadomiła policję. Ratownicy przeczesali las. Zaginionego mężczyznę znaleziono w miejscowości Niechanowo. Jak informują policjanci, był cały i zdrowy, okazało się jednak, że także pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 1,5 promila alkoholu.
Mieszkańca Gniezna szukało w sumie 16 policjantów, 16 strażaków i 1 strażnik leśny.
– Grzybobranie jest wspaniałym pomysłem na spędzenie czasu na łonie natury, ale i w tej sytuacji nie możemy zapominać o bezpieczeństwie. Wybierając się na grzyby musimy zachować szczególną ostrożność – przypominają policjanci.