Kwoty podwyżek przedstawiła radnym Iwona Popieluch, przewodnicząca Rady Gminy Grodziec. –Papier i tektura do tej pory kosztowały 25 zł, propozycja jest 300 zł, szkło 10 zł jest 200 zł, tworzywa sztuczne 75 zł jest 700 zł. Odpady zmieszane, niesegregowane były 320 zł jest 370, odpady wielkogabarytowe 650, a jest propozycja 1.000 zł, odpady komunalne niewymienione w innych podgrupach popioły 175 zł, obecnie propozycja jest 250 zł – mówiła. – Stawki, które zaproponowało MZGOK są po prostu bulwersujące. Trudno jest nam dzisiaj powiedzieć, jakie będą skutki dla mieszkańców, czyli jaka będzie kwota odbioru. Myślimy, że będzie to nie mniej niż 30% wzrostu w stosunku do tego, co mamy dzisiaj – mówił Radosław Perczyński. Podkreślał także, że gmina powinna być wcześniej poinformowana o planach podwyżki, co dałoby możliwość ewentualnego rozłożenia stawek opłat na kilka lat.
– Zarówno gmina Grodziec, jak i pozostali udziałowcy, nie
licząc miasta Konina, według mnie dzisiaj stali się zakładnikami swojej własnej
spółki. My już na dzień dzisiejszy z budżetu gminy praktycznie dopłacamy do
wszystkiego. Do wody, do ścieków, do śmieci, do podatku rolnego, żeby były te
stawki takie jakie są. Gminy Grodziec nie stać już, żeby dopłacać. W związku z
powyższym te poziomy dopłat z budżetu będą niższe. Po stronie mieszkańców te
podwyżki – bo na razie rozmawiamy o śmieciach, a za chwilę będziemy rozmawiać o
innych rzeczach – nie chcę powiedzieć, że będą drastyczne, ale na pewno będą
znaczące. My dzisiaj w ślad za innymi gminami po prostu to wszystko w jakiś
sposób urealniamy, ale jednocześnie też wskazujemy mieszkańcom w porównaniu do
innych gmin, jakie są realne koszty z tego tytułu. Robiliśmy przez lata
wszystko, żeby nasi mieszkańcy płacili jak najmniej. A najlepszym przykładem
tego jest chociażby stawka za wodę, która jest podstawową. Dzisiaj proponując
podwyżkę cen wody za jeden metr sześcienny w wysokości czterdziestu procent do
tego, co jest, czyli z 2,88 na 3,68, i tak jesteśmy gminą, gdzie woda jest
najtańsza ze wszystkich gmin powiatu konińskiego, a pozostałe dopiero są przed
podwyżkami. Więc my musielibyśmy robić podwyżki ze względu 100, 200, 300
procent, żeby dojść do poziomu innych gmin, gdzie mieszkańcy już długie lata
płacą dużo, dużo więcej – wyjaśniał Mariusz Woźniak.
Radni byli jednomyślni i negatywnie zaopiniowali podwyżkę cen za opady
komunalne.