Co wchodziło w skład spadku pozostawionego przez zmarłych rodziców Krzysztofa F., skazanego na 25 lat więzienia za zabójstwo Olka Ruminkiewicza i jaką miało wartość? – próbował dziś ustalić Sąd Okręgowy w Koninie podczas kolejnej rozprawy o odszkodowanie, którego domaga się ojciec zamordowanego chłopca.
W 1999 roku, w ramach zadośćuczynienia za koszty poniesione za utratę i poszukiwanie syna, Sąd Okręgowy w Poznaniu, przyznał Wojciechowi Ruminkiewiczowi 100 tysięcy złotych. Pieniądze miał zapłacić skazany za zabójstwo Krzysztof F. Mimo orzeczenia sądu ojciec zamordowanego Olka nie otrzymał wskazanej kwoty. Dziś – jak twierdzi – zaległości, wraz z odsetkami, sięgają około 400 tysięcy! Dodaje, że na poszukiwanie syna, które trwało ponad 60 dni, wydał cały swój majątek!
Dziś w Sądzie Okręgowym w Koninie odbyła się kolejna rozprawa, podczas której sędzia próbował ustalić, jaki majątek pozostawili zmarli rodzice Krzysztofa F. i co wchodziło w skład spadku po nich. Zdaniem Wojciecha Ruminkiewicza – wartość majątku mogła sięgać nawet 500 tysięcy złotych. – Wiem, że na pewno pozostawili 3-pokojowe mieszkanie w Turku oraz 15 tysięcy złotych, jednak z tego co mówili znajomi rodziny F., czy sąsiedzi, to mogło być nawet 500 tysięcy – dodał przed sądem.
– Zaprzeczam, że w skład spadku wchodziło 500 tysięcy złotych – zeznał przed sądem brat Krzysztofa F. – Po rodzicach pozostało 16 tysięcy złotych na książeczce, natomiast mieszkanie w Turku przekazali mi w formie darowizny. Wówczas mogło być warte około 50 tysięcy złotych – mówił. Zapewnił, że nie wie, dlaczego brat zrzekł się spadku i kiedy dowiedzieli się o tym ich rodzice.
Termin kolejnej rozprawy sąd wyznaczył na 31 października.