Mieszkańcy konińskich boków skarżą się na pozapychane reklamami skrzynki na listy. – Już ze trzy razy zdarzyło mi się wyrzucić ważną przesyłkę, która zawieruszyła się między gazetkami – mówi lokator bloku przy Okólnej. – Problem istnieje, ale nie wiem, czy prawnie jest on możliwy do uregulowania – przyznaje Sławomir Turowski, kierownik Administracji Osiedla „Wschód”.
Zapchane skrzynki na listy w blokach to problem wcale nie nowy. Lokatorzy regularnie skarżą się, że codziennie muszą usuwać „śmieci”. – Mimo że przed drzwiami wejściowymi do klatek schodowych zostały zamontowane specjalne koszyki! – mówią. – To właśnie do nich powinny trafiać ulotki.
Sławomir Turowski, kierownik Administracji Osiedla „Wschód” przyznaje, że temat ulotek jest mu dobrze znany. – Rozmawiałem z osobami, które są zatrudnione do roznoszenia ulotek – mówi. – Dowiedziałem się, że mają obowiązek wrzucania ich właśnie do skrzynek. Tego oczekują od nich reklamodawcy, których również prosiliśmy o pozostawianie gazet w koszyczkach przed klatkami schodowymi. Prośby okazują skuteczne, ale tylko na krótko. Potem proceder się powtarza.
Kierownik przyznaje, że problemu ulotek w skrzynkach nie da się uregulować prawnie. – Pewnie trzeba by wytoczyć batalię. Ale czy to coś da?! Wydaje mi się, że to nie tylko problem Konina, ale całej Polski – komentuje.
Wiemy, że gazetki reklamowe w skrzynkach przeszkadzają nie wszystkim lokatorom. Dla wielu to cenne źródło informacji.