W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Świetlny znak nadal nie działa. Będzie mierzył prędkość lada dzień?

2017-07-14 07:00:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Świetlny znak nadal nie działa. Będzie mierzył prędkość lada dzień?

Świetlny znak w Brzeźnie, informujący kierowców o tym z jaką prędkością, jadą nadal nie działa. A wystarczy jedynie podłączyć go do prądu. Okazuje się to jednak wcale nie takie proste. Operator potrzebował na to… ponad pół roku. – Myślę, że lada moment ten znak zacznie już świecić i mierzyć prędkość – mówi Józef Karmowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Koninie.

O zainstalowaniu na słupie latarni świetlnego znaku w Brzeźnie (gmina Krzymów) przy drodze powiatowej informowaliśmy na początku grudnia ubiegłego roku. Urządzenia mierzące prędkość przejeżdżających aut stanęły wtedy w pięciu miejscach w powiecie konińskim. W Brzeźnie jeśli kierowca jechał za szybko radar wyświetlał napis „zwolnij”. Ale potrafił też pochwalić, jeśli jechało się zgodnie z przepisami. Wtedy na płycie pojawiał się napis „dziękuję”. Urządzenie działało jednak bardzo krótko. Po wypróbowaniu miało zostać podłączone do prądu. Okazuje się jednak, że mimo iż znajduje się na słupie lampy, nie jest to takie proste. Józef Karmowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Koninie, przyznaje, że znak powinien już dawno działać. – Te procedury u operatora wołają o pomstę do nieba. Właśnie podpisaliśmy ostatnią umowę i dokumenty i myślę, że lada moment ten znak zacznie już świecić i mierzyć prędkość. Plik korespondencji do operatora leży u mnie cały czas na biurku. Ja nie chcę poprzestać na dwóch znakach i nie wykluczam, że takich sytuacji będę miał więcej. I jeżeli mamy czekać na podłączenie pół roku, to gdzie tu mówimy o bezpieczeństwie drogowym? – mówi dyrektor. – Jest też taka opcja solarna tylko, że droższa o 2 tysiące. Jeśli jednak procedury dotyczące podłączenia urządzenia do prądu będą tak długo trwać, to być może rozważymy opcję solarną, żeby się słońcem ładowały. Bardzo mnie to denerwuje nie ukrywam.

Zainstalowanie znaku w Brzeźnie kosztowało około 10 tysięcy zł. Urządzenie mierzy nie tylko prędkość, ale też ilość przejeżdżających pojazdów. – Nas to szczególnie interesuje przy planowaniu inwestycji. Kiedy zwracamy się o decyzje środowiskowego to pytają nas o natężenie ruchu na danym odcinku –tłumaczy Józef Karmowski. I dodaje, że takich znaków w powiecie potrzeba dużo więcej. – Tam gdzie arterie są szerokie kierowcy po prostu pędzą. I w takich miejscach trzeba takie znaki stawiać. Idealne są takie, które podają punkty karne i wysokość mandatu. To lepiej działa na kierowców. Od razu zdejmują nogę z gazu. Jest to psychologiczne działanie. Kierowcy nie mają pewności co się z tym dalej stanie. My możemy zrobić wydruk z karty i dać go policji. Łatwo przeanalizować w jakich godzinach ile pojazdów i z jaką prędkością jedzie. Wtedy można stanąć w takich miejscach z radarem – dodaje dyrektor.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: