W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
pewik operator

Aktualności

Niebezpieczne beczki nawet 27 metrów pod ziemią. Mówią radni powiatowi

2017-06-22 16:38:54
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Niebezpieczne beczki nawet 27 metrów pod ziemią. Mówią radni powiatowi

– Wydobyte ze żwirowni w Przyjmie i Depauli beczki z trującymi odpadami to tylko niewielka część znajdujących się tam niebezpiecznych substancji – mówili podczas sesji radni powiatowi. Twierdzą, że groźne beczki mogą znajdować się nawet na głębokości 27 metrów pod ziemią. Że są niebezpieczne wykazały wstępne badania. – Jest tam cała tablica Mendelejewa – dodał starosta Stanisław Bielik.

Godzinę radni powiatowi dyskutowali dzisiaj o sytuacji w żwirowniach w Przyjmie i Depauli. Chodzi o wydobyte z ziemi beczki ze szkodliwymi substancjami. – Policja na okrągło pełni dyżury, żeby te beczki nie zostały wywiezione w nieznane miejsce. Wstępne badania przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wskazują na to, że jeśli chodzi o trujące odpady to jest to praktycznie tablica Mendelejewa. Badania trwają, ale już dzisiaj stwierdzono, że jest tam m.in. arsen, rtęć, chrom, ołów, kadm, miedź, cynk, nikiel, związki benzenu, kwasu octowego, selen, octan – wyliczał starosta Stanisław Bielik. 14 czerwca odbyło się spotkanie u wojewody. Uczestniczył w nim wicestarosta Władysław Kocaj. – Pan wojewoda zdecydował, żeby gminy wdrożyły procedurę mającą doprowadzić do tego, żeby winowajca dokonał usunięcia beczek. Na pewno nie są skażone wody, które są używane do picia, bo w najbliższej okolicy nie ma studni indywidualnych. Mieszkańcy korzystają z wodociągów, które są systematycznie badane – mówił starosta Bielik.

Wydobyte w Depauli odpady to tylko 10 procent beczek, które tam zakopano. Koparka sięga do 2 metrów w głąb ziemi. Wnioskuję, aby szukać dalej, odkryć je i wydostać. Nie zachłystujmy się tymi już wykopanymi. Według mieszkańców jest ich dużo więcej. Zostawić tego nie można – apelował Tadeusz Jaroszewski, radny powiatowy, z gminy Krzymów. Jak mówiono, w Depauli beczki mogą być zakopane nawet na głębokości 27 metrów. – W Przyjmie natomiast wykryto 1 albo 2 procent wszystkich beczek – dodał Zenon Paszek, radny powiatowy, z gminy Golina.

O skali procederu niech świadczy fakt, że z wyrobiska w Przyjmie wydobyto do tej pory ponad 200 beczek, a w Depauli ponad 400.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: