Ucznia przechodzącego przez jezdnię przy szkole potrącił samochód. Policjanci ustalili, że kierowca pisał w tym czasie SMS. Były utrudnienia w ruchu, policja, straż pożarna i karetka pogotowia. Tak wyglądała symulacja wypadku wpisująca się w ogólnopolską akcję „Łapki na kierownicę”.
Dzisiaj o godzinie 10.00 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Koninie otrzymał informację o potrąceniu młodego mężczyzny na Alejach 1 Maja przy „Koperniku”. Ranny leżał na jezdni, a kierowca samochodu osobowego nie mógł się wydostać o własnych siłach. Na miejsce natychmiast wysłano straż pożarną i karetkę pogotowia. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że kierowca w momencie potrącenia korzystał z telefonu komórkowego, pisząc SMS-a. – Na szczęście był to tylko scenariusz symulacji wypadku drogowego, jaką przygotowali dzisiaj dla mieszkańców Konina policjanci, strażacy i ratownicy medyczni – informuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie. – Jednak wiedzieli o tym tylko biorący w niej udział. Wszystkie służby przyjechały na miejsce wypadku tak jak zawsze – z użyciem sygnałów pojazdów uprzywilejowanych. Bardzo szybko na miejscu pojawiło się wielu uczniów ze szkoły oraz zwykłych przechodniów.
Sebastian Łukaszewski, zastępca prezydenta Konina wraz z policjantami rozdawał przechodniom i kierowcom przejeżdżającym obok „wypadku” ulotki propagujące prowadzoną wspólnie z „Yanosikiem” akcję „Łapki na kierownicę”. – Chcieliśmy dziś zwrócić uwagę na problem używania telefonów komórkowych przez kierowców, które jest przyczyną wielu tragedii – wyjaśnia rzecznik. – Uniknąć jej można w bardzo prosty sposób. Wystarczy zakupić słuchawki bluetooth, których koszt jest kilkukrotnie niższy od mandatu, który wynosi 200 złotych. Sprawca dodatkowo może otrzymać 5 punktów karnych.