W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 18.06-04.08.2025

Aktualności

Prezydent Konina o zmianach w samorządzie: „Bardzo mocno przyzwyczaiłem się do tej myśli, że obowiązuje dwukadencyjność”

2025-07-13 07:16:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Prezydent Konina o zmianach w samorządzie: „Bardzo mocno przyzwyczaiłem się do tej myśli, że obowiązuje dwukadencyjność”

Ostatnio pojawiła się informacja, że PSL złożył projekt ustawy zmieniającej zapisy o dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zostały one wprowadzone, gdy w kraju rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Piotr Korytkowski, który nie może już startować na prezydenta Konina, o propozycji PSL-u mówi: – Mam mieszane uczucia w tym względzie. Rozumiem intencje, które przyświecały wtedy, kiedy wprowadzono te ograniczenia, a mianowicie 2 razy maksymalnie po 5 lat, czyli łącznie 10 lat można być wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta – wyjaśnia.

Prezydent Konina ma świadomość, że wielu młodych samorządowców stanie przed wyzwaniem znalezienia pracy. A nie jest to łatwe, bo są pewne ograniczenia. Taki samorządowiec nie może zostać zatrudniony w żadnej instytucji czy jednostce organizacyjnej miasta, wobec której podejmował decyzje. Z drugiej natomiast strony takie ograniczenie kadencyjności ma też zapobiec tzw. „dożywotniemu” sprawowaniu funkcji. Zdarzało się przecież, że – szczególnie w mniejszych gminach – mieszkańcy wybierali wójta przez wiele lat.


A gdyby zmieniły się przepisy, Piotr Korytkowski wystartowałby na prezydenta po raz trzeci? – Bardzo mocno przyzwyczaiłem się do tej myśli, że obowiązuje dwukadencyjność. Przede mną jeszcze 4 lata intensywnej pracy jako prezydenta Konina i będę wykonywał tę pracę tak jak najlepiej będę potrafił, przy pomocy swoich współpracowników – mówi Piotr Korytkowski. – Natomiast uważam, że jeżeli zaczynamy na ten temat mówić, to powinniśmy w szerszym kontekście patrzeć na reformę administracyjną kraju. W tej chwili są gminy, które nie mają racji bytu. Są malutkie samorządy, które nie są w stanie na siebie zarobić. Budżety są bardzo małe, żyją oczywiście dzięki temu, że pozyskują fundusze zewnętrzne. Koszt publiczny funkcjonowania takich gmin jest duży. Dlatego racjonalnym byłoby zmniejszenie liczby takich gmin, ale i również małych powiatów. Należałoby się też przyjrzeć sposobowi finansowania niektórych zadań przypisanych do miast na prawach powiatu, takich jak Konin – mówi prezydent Konina. Wymienia chociażby „przerzucenie” ciężaru utrzymania dróg krajowych na państwo. Teraz te trasy znajdujące się w granicach miasta są jego na utrzymaniu. – My mamy w przebiegu miasta trzy drogi krajowe, w tym teraz remonty mostów, które przed nami stoją. Bez pieniędzy zewnętrznych nie bylibyśmy w stanie ich wykonać. Stąd też myślę, że tak kompleksowo powinniśmy się temu przyjrzeć. Wtedy można byłoby decydować o tym, czy włodarze gmin powinni sprawować bez ograniczeń takie funkcje, bo przecież wybierają ich mieszkańcy, czy też zostawić to ograniczenie, ale już bez tych restrykcyjnych związanych z zatrudnieniem włodarzy. Debata o funkcjonowaniu samorządu na pewno na szczeblu krajowym jest potrzebna. Zresztą takie postulaty są formułowane przez różnego rodzaju korporacje samorządowe, które funkcjonują w naszym kraju.