Bez wątpienia mocnym ogniwem Reprezentacji Artystów Polskich, która bierze udział w Mistrzostwach Świata Artystów w Piłkę Nożną w Moskwie, jest pochodzący z Konina młody aktor Patryk Czerniejewski. Podczas spotkania z drużyną Estonii strzelił aż trzy gole. – Niesamowitą sprawą jest gra z orzełkiem na piersi, spełnienie dziecięcych marzeń – relacjonuje specjalnie dla nas Patryk Czerniejewski.
Drużyna polskich artystów wraca do kraju 13 czerwca. Część zawodników musiała wyjechać wcześniej, nie brakuje kontuzji, więc RAP boryka się z problemami kadrowymi. Dzisiaj rozegra mecz z Izraelem.
A jak było dotychczas? Turniej rozpoczął się 3
czerwca. Reprezentacja Artystów Polskich na początek przegrała z Koreą 1:2 po bramce w ostatniej minucie.
Gola dla naszej drużyny strzelił Patryk Czerniejewski. Potem było wygrane dla
RAP-u spotkanie z Estonią, które zakończyło się wynikiem 4:1. Aktor z Konina
był autorem trzech goli. – Potem
przegraliśmy z Rosją 0:2. Mecz bardzo kontrowersyjny, bo sędzia nie podyktował
dwóch rzutów karnych dla nas, w tym za wyraźne zagranie ręką w polu karnym.
Wiadomo, gwizdanie dla gospodarzy – relacjonuje nam prosto z Moskwy Patryk
Czerniejewski.
Okazuje się, że kontrowersyjnych sytuacji jest tutaj więcej. – Są to mistrzostwa artystów i każda reprezentacja musi do każdego piłkarza dać link do informacji o nim, żeby było pewne, że to artysta, a nie po prostu jakiś piłkarz – opowiada koninianin. – W przypadku Korei było tak, że te linki były do filmików, gdzie widać z tyłu jakąś grupę tancerzy, ale nie da się rozpoznać ich twarzy, więc nie mamy żadnego dowodu, że to artyści. Kilka lat temu Korea została wykluczona z turnieju za podobne machlojki.
Jeśli chodzi o sam turniej, ma nadzieję, że podczas kolejnych mistrzostw kilka rzeczy się poprawi. Przede wszystkim właśnie weryfikacja artystów w zespole. – Kilka drużyn jest oskarżanych o nieprzestrzeganie regulaminu. Po drugie naszym łącznikiem jest dziewczyna, która ledwo zna podstawy angielskiego. W ogóle język angielski, a raczej brak jego znajomości to ogromny problem. Nawet na Placu Czerwonym w kafejce nikt nie umiał nic powiedzieć po angielsku. Gdyby nie moja podstawowa znajomość języka rosyjskiego to drużyna miałaby często problem z jakimkolwiek załatwieniem sprawy – opowiada Patryk Czerniejewski.
– Fajne jest oczywiście to, że wszystkie drużyny mieszkają w jednym hotelu, ma miejsce wiele koncertów i mini-koncertów, które dają możliwość wspólnego poznania się i wspólnej zabawy. Niesamowitą sprawą jest gra z orzełkiem na piersi, spełnienie dziecięcych marzeń. To sprawia, że cieszę się każdą chwilą spędzoną tutaj, a każdy mecz jest dla mnie wielkim przeżyciem – mówi młody aktor z Konina.
W poniedziałek zagra w Meczu Gwiazd: Rosja kontra Reszta Świata. Do starcia dojdzie na głównym stadionie Lokomotiwu Moskwa, który jest w stanie pomieścić 40 tysięcy kibiców. Całość będzie transmitowana w rosyjskiej telewizji.
(zdj. nadesłane przez Patryka Czerniejewskiego)