Przekąski na specjalne okazje, w tym ŚWIĘTA!
Ostatnim punktem obchodów 20-lecia Dnia Hotelarza i Gastronoma w Zespole Szkół Budownictwa i Kształcenia Zawodowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Koninie były – przesunięte nieco w czasie – warsztaty kulinarne o tematyce: przekąski eventowe na specjalne okazje. Warsztaty odbyły się 9 kwietnia, a poprowadził je ekspert kulinarny i szef kuchni Tomasz Królikowski, znany większości również z programu TVP2 ,,Pytanie na śniadanie”. Ponieważ przed nami święta, redakcja była ciekawa co mistrz zaproponuje na przykład na stół wielkanocny i czy tzw. dania na jeden czy dwa kęsy, to dobre rozwiązanie przy podejmowaniu gości?
Tomasz Królikowski z kulinariami związany jest od ponad 20 lat. Swoją przygodę z gotowaniem rozpoczął od pracy w jednej z najlepszych włoskich restauracji w Polsce tj. Villa Toscania, szkoląc się wcześniej pod czujnym okiem włoskich kucharzy w Mediolanie. Pracował też m.in. w Londyńskim City oraz w West End – Royal Society, Royal College of Surgeons, Mansion House oraz dla British Library – pełniąc funkcję szefa kuchni. W tym czasie miał również zaszczyt przygotowywać potrawy dla członków rodziny królewskiej.Po powrocie do Polski objął stanowisko szefa w Bistro Słony, a na początku 2016 r. koordynował pracą przy otwarciu rodzinnej restauracji Kuchnia Otwarta w Royal Wilanów. Chętnie dzieli się także swoją pasją i wiedzą prowadząc warsztaty kulinarne, w związku z czym mogliśmy podpatrzeć jego poczynania w kuchni w minioną środę w Zespole Szkół Budownictwa i Kształcenia Zawodowego.
– Uczestnikami szkolenia byli nauczyciele gastronomii, języka obcego zawodowego oraz koordynator projektów UE i uczniowie klas gastronomiczno-hotelarskich pod oczywiście kuratelą Tomasza Królikowskiego, wybitnego szefa kuchni, krytyka kulinarnego i przyjaciela naszej szkoły. Warsztaty rozpoczęły się o godzinie 8.30, a o 12.30 zaprezentowaliśmy – przyrządzone przekąski, czyli tzw. finger food – na pięknie ubranym stole w sali obok. Były też poddane ocenie przez kadrę kierowniczą szkoły, a na etapie ich przygotowywania, rzecz jasna, przez naszego gościa specjalnego Tomasza Królikowskiego. Młodzież, która brała udział w warsztatach to uczniowie klas gastronomicznych o kierunkach: technik żywienia i usług gastronomicznych oraz technik hotelarstwa. W ostatnim przypadku uczniowie właściwie gościnnie pojawili na szkoleniu, ale i oni stykają się bardzo mocno z gastronomią, stąd ich obecność – mówiła Beata Spisacka, wicedyrektor ZSBiKZ w Koninie. Dowiedzieliśmy się także, że tematem przewodnim warsztatów było przygotowanie zakąsek eventowych na specjalne okazje, a ich uczestnicy zmagali się z wykonaniem takich specjałów jak: arrancini grzybowe z majonezem sriracha i chrupkiem z parmezanu, chiński omlet tamado z majonezem wasabi, tatar wołowy z marynowanymi warzywami w stylu orientalnym, klopsiki wieprzowe Hoisin z kimchi i sezamem, kurczak z salsą z ananasa i habanero z musem z awokado, fishcakes z remuladą, tartaletka z musem mascarpone, pieczoną białą czekoladą, malinami i honeycomb czy tartaletka w stylu dubajskim.
Obserwując i kibicując poczynaniom kulinarnym redakcja miała również okazję porozmawiać z szefem kuchni Tomaszem Królikowskim i zadać mu kilka pytań związanych z nadchodzącymi świętami. Oto czego się dowiedzieliśmy.
– Pana ulubione danie wielkanocne to…?
– …biała kiełbasa, a jeśli o niej mowa to musimy brać pod uwagę dobrej jakości mięso mielone. Kiełbasę możemy zrobić samodzielnie – do czego gorąco zachęcam. W jej przygotowaniu należy zachować odpowiednie proporcje. Musi tam być boczek, mięso (łopatka, albo karkówka) i słonina. Słoninę mielimy drobno, ale mięso już grubiej. Co ważne dobrze wymasowane mięso, to gwarancja dobrego jego napowietrzenia i w konsekwencji sklejenia. I jeśli już mamy taką kiełbasę, to możemy ją serwować na wiele sposobów: piec, grillować, gotować i podawać z różnymi sosami. Możemy też pójść dalej i przygotować na bazie tego mięsa – tak jak tutaj na warsztatach – przekąski tyle że z aromatyzowanym sosem chińskim barbecue. I tak powstałe danie z pewnością połechce podniebienie i pozytywnie zaskoczy wyśmienitym, międzynarodowym smakiem. Podsumowując: podczas świąt skupiam się na tym, aby zrobić cudowne pieczenie zaczynając od królika, a kończąc na pasztetach i kiełbasach, choć zwykle dzielę się obowiązkami z żoną, więc w przypadku słodkości zostawiam jej wolną rękę.
– Jakie smaki cofają Pana do dzieciństwa?
– Zacznę może od tego, że nasze babcie inaczej gotowały, bo też korzystały z innych, bo naturalnych produktów. Na przykład w białostockim do żurku dodaje się spirytus i warzy się taką potrawę ze dwa dni. Ten spirytus oczywiście wyparowuje, ale aromat zostaje. Zatem spirytus i grzyby to coś co mi się bardzo dobrze kojarzy. To przypomina mi żurek właśnie mojej babci, choć nie zdążyłem zdobyć wszystkich jej kulinarnych patentów.
– Święta to zwykle dom pełen gości. Czy dania na jeden kęs czy dwa kęsy to dobre rozwiązanie przy ich podejmowaniu, bo uchodzi Pan za osobę, która lubi eksperymentować?
– Żeby móc eksperymentować, trzeba najpierw posiąść wiedzę o gotowaniu. Kiedy już te podstawy przyswoimy, możemy poszaleć lub właściwie powinniśmy poszaleć w kuchni, bowiem dobre jedzenie daje dużo radości. W przypadku zaś finger food, które dzisiaj na warsztatach przygotowujemy świetnie się sprawdzą na każdą okazję w tym i święta.
– Kto w Panu zaszczepił pasję do gotowania?
– Rodzina. Kiedyś te domy były wielopokoleniowe z kilkorgiem dzieci, więc moja babcia, kiedy widziała, że interesujemy się kulinariami (a było nas w domu czworo dzieci), często wysyłała też mnie do kuchni i mówiła: ,,idź dziecko do kuchni – nigdy nie będziesz chodził głodny”. I tak się zaczęła moja przygoda z gotowaniem.
Dziękuję za rozmowę.
Życzenia Tomasza Królikowskiego
Życzę wszystkim czytelnikom Przeglądu Konińskiego, aby trochę w tym czasie zwolnili i cieszyli się chwilą. I jeśli nawet nie uda się przygotować w całości zaplanowanego menu, to nic się nie stanie. Spędźcie je drodzy Państwo rodzinnie i radośnie.