W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Aktualności

Wolnoć Tomku w cudzym domku

2025-04-11 16:01:21

Wolnoć Tomku w cudzym domku

Zadzwoniła do mnie pani rektor Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Koninie, profesor Urszula Adamska, z propozycją, abym studentom sekcji literackiej opowiedział o felietonie. Na początku pomyślałem: o czym tutaj mówić? Koń jaki jest każdy widzi, to znaczy felieton.
Napisałem ich ponad półtora tysiąca, przeczytałem jeszcze więcej, ale mieć wykład na ten temat?
Po chwili jednak uznałem, że spotkanie w takim towarzystwie to nobilitacja. W Koninie jest kilka uczelni, ale uniwersytet tylko jeden.
Poza tym, jak w felietonie, będę mógł przemycić kilka informacji o działalności pisarskiej, tym bardziej, że w sierpniu ukaże się moja kolejna powieść, o czym zakomunikowała mi szefowa warszawskiego wydawnictwa…
No i się rozgadałem i to jeszcze na swój temat. A felieton ma być o zupełnie czymś innym. O sąsiadach, którzy tak jak w wierszu Aleksandra Fredry „Paweł i Gaweł”, stali w jednym domu. Z tym, że w Koninie to Tomasz i Leszek. Poseł PO Tomasz Nowak, który w biurowcu należącym do rodziny senatora PiS Leszka Galemby, urządził swoje centrum politycznego dowodzenia, biuro poselskie. Jakby w paszczy lwa. Odważny gość, chociaż niektórzy mówią: nieroztropny.
Ostatnio opozycja, czyli PiS, w postaci przyjezdnego posła z Warszawy, Zbigniewa Hoffmanna i miejscowego radnego od Zbigniewa Ziobry, Roberta Popkowskiego pojawiła się pod drzwiami biura posła Tomasza Nowaka. Skąd wiedzieli, że w środku nikogo nie ma?
Poseł Hoffmann i radny Popkowski przykleili na drzwiach kartkę, że tam powinno znajdować się centrum integracji cudzoziemców. Taki happening odbył się w całym kraju.
PiS zapomniało, że centra, a takie – od kilku lat – jest także w Koninie, powołał rząd Mateusza Morawieckiego. Ci sami posłowie obwiniają teraz za nie PO. Ale w tej partii to norma. Jarosław Kaczyński mówi, że w sejmie nie klaskał za Donaldem Trumpem, a nagrania pokazują, jak krowie na rowie, że było inaczej. W co uwierzą wyborcy PiS? Że prezes ma zawsze rację. Nawet jak skandalicznie zachowuje się w sejmie. Obecnie jego chęć do konfrontacji jest niepohamowana, najdelikatniej mówiąc.
Ciekawy jestem, czy poseł Tomasz Nowak poprosił senatora Leszka Galembę, aby usunął z drzwi jego biura ulotkę PiS? Powinien tak zrobić. Straży miejskiej czy policji nie wezwie, to przecież prywatny obiekt.
Ale Tomasz Nowak nie jest wyrywny, choć Zbigniew Hoffmann coraz częściej zaczepia posła PO. A on chyba należy do ludzi, którzy dadzą sobie na język nadepnąć zanim odpowiedzą na poszturchiwania. Choć może coś się zmienić i przejdzie na niego trochę energii z posła PO Romana Giertycha, w ławach sejmowych siedzą obok siebie.
O Zbigniewie Hoffmannie partyjni koledzy mówią, że nie jest zbyt pracowity, ale w kampanii prezydenckiej się uaktywnił. I… czaruje dziennikarzy. Nawet wieszczy, że jak PiS przejmie władzę, niektórych pozostawi na stanowiskach. Widać, co mu się marzy. Gdzie byśmy byli, gdyby za rządów PiS nie było także niezależnych mediów? W czarnej dziurze, że tak powiem.
A jak będzie, zdecydują wybory prezydenckie. Pisząc chronologicznie, kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen w Koninie był. Jeszcze do dzisiaj czka się jego wystąpienie. Rafał Trzaskowski zgromadził na wiecu półtora tysiąca osób, chociaż nie wiem dlaczego, akurat w Koninie nie odpowiadał na pytania, gdy gdzie indziej to robi. Jako ostatni pojawił się Karol Nawrocki. W sali, gdzie odbywały się zebrania elity PZPR. Na szczęście studenci, którzy przejęli to miejsce je odczarowali. Wymazali przeszłość.
Także tam mogą odbywać się takie spotkania jak ze Stanisławem Pigułą (powiedziałem o sobie w trzeciej osobie, podobnie jak czyni to Karol Nawrocki, brrr, aż mnie strach przeleciał).