Niebiesko-czerwone światła błyskowe charakterystyczne dla radiowozu oraz syrenę alarmową miał na wyposażeniu cywilny renault traffic. Urządzenia były podłączone do zasilania i gotowe do użycia. Co chciał osiągnąć właściciel auta? Na to pytanie będzie musiał odpowiedzieć przed sądem.
To była rutynowa kontrola. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Koninie postanowili sprawdzić kierowcę renault traffic. Szybko zauważyli coś nietypowego. Na przedniej szybie zamontowane były światła błyskowe – podłączone do gniazda zapalniczki i gotowe do użycia. Po włączeniu przełącznika emitowały błyski w barwach niebiesko-czerwonych, co jest charakterystyczne dla pojazdów uprzywilejowanych, w tym policyjnych.
– To jednak nie wszystko. W pojeździe znajdował się także manipulator elektronicznej syreny alarmowej, który również był gotowy do użycia. Po uruchomieniu urządzenia syrena wydawała dźwięk o zmiennym tonie, a jej głośnik był zamontowany pod podwoziem pojazdu – dodaje Sylwia Król z zespołu prasowego KMP w Koninie.
Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że nie wiedział, że posiadanie takiego wyposażenia jest zabronione.
Policja przypomina (zgodnie z kodeksem wykroczeń): „Kto, nie będąc do tego uprawnionym, posiada w pojeździe urządzenia stanowiące obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego w ruchu, wysyłające sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie, a także elementy oznakowania w postaci napisów, podlega karze grzywny”.