Prace nad tym projektem trwają w magistracie już kilka lat. Gdy pisaliśmy o tej sprawie w 2022 roku, mowa była, że na około 10 tysięcy punktów reklamowych, blisko 90 procent z nich funkcjonuje nielegalnie. Jedno z założeń było takie, by zniknęły one z przestrzeni miasta, a za te, które zostaną – do kasy miasta miałyby wpływać opłaty od właścicieli nieruchomości. Założenie było również takie, że na części obszaru miasta zostałby wprowadzony zakaz umieszczenia reklam, na przykład w ścisłej Starówce, natomiast w pozostałej części Konina właściciel nieruchomości, na której ta reklama byłaby umieszczona, musiałby ponosić opłatę na rzecz miasta, w niektórych przypadkach pewnie byłoby to dozwolone nieodpłatnie. Zgodnie z planami z 2022 roku każdy projekt nośnika reklamowego, w tym szyldów na Starówce, miałby być akceptowany przez Wydział Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Koninie. – Chcemy, żeby to było jednolite, ale żeby też to wpisywało się w wygląd Starówki. Na pewno jest bardzo duży problem z utrzymaniem uchwał krajobrazowych, bo im się daje więcej zakazów, im większy obszar obejmuje się opłatami, tym jest większe ryzyko, że ktoś się odwoła do sądu. I sąd uchyli tę uchwałę. W niewielu miastach się te uchwały utrzymały – mówił wtedy wiceprezydent Paweł Adamów.
Podczas ubiegłotygodniowej sesji rady miasta jej wiceprzewodniczący Piotr Czerniejewski pytał, na jakim etapie jest projekt uchwały krajobrazowej. – Czy w najbliższym czasie będziemy się nad tą kwestią pochylać, aby nareszcie Konin miał uchwałę krajobrazową i abyśmy w końcu poradzili sobie z szalejącą banerozą i szyldozą? – mówił Piotr Czerniejewski. Co usłyszał? – To jest bardzo duży temat, niezwłocznie jak tylko będziemy gotowi, ten projekt państwu przekażemy. Wiemy, że temat jest jak najbardziej pilny – mówił Paweł Adamów.