– Jakie to uczucie zdobyć złoty medal i mistrzostwo świata?
– Niesamowite. To spełnienie
marzeń. Wiele lat czekałam na to, by zdobyć ten tytuł właśnie w swojej
konkurencji wagowej. Rywalizujących zawodników było bardzo dużo, a jednak to zrobiłam
i pokonałam wszystkie przeciwniczki na mojej drodze.
– Jest Pani również zawodniczką drużyny Lejdis, a na co dzień mamą.
Czym jeszcze zajmuje się Pani w wolnych chwilach i jak udaje się łączyć pasję
do sportu z codziennymi obowiązkami?
– W wolnych chwilach jestem z synem
na treningach, jego meczach, czasami udaje się nam spędzić czas na wycieczkach.
Poza tym zakupy, sprzątanie, taki mam czas wolny. Jak udaje mi się to połączyć?
Rano syn idzie do szkoły, a ja do pracy. Później treningi jedne, drugie, a wieczorem
lekcje i tak to wszystko działa.
– Jak podobał się Pani pobyt w Argentynie?
– Pierwsza myśl: zdecydowanie wolę Europę. Jest pięknie, jest co zwiedzać, ale jednak lepiej się czuję na naszym kontynencie.
Więcej w najbliższym wydaniu Przeglądu Konińskiego.
Fot. Natalia Nowak, Feniks Kleczew