Jak
tłumaczyła Larysa Pyzik–Dziubczyńska, dyrektor placówki, przedszkole nr 8
pracuje zgodnie z filarami planu daltońskiego. – Chcemy wśród dzieci wyrobić
pewne kompetencje, które są niezmiernie ważne w ich przyszłym życiu, czyli
samodzielność, odpowiedzialność i współpraca. Robimy to na różne sposoby i
między innymi właśnie zagwarantowaliśmy dzieciom udział w Radzie Dziecięcej –
mówiła. Dzieci wybierają swoich przedstawicieli z każdej grupy, przygotowują
plakaty wyborcze, a następnie są oni wybierani do Rady Dziecięcej. Rada składa
się z czterech osób, ponieważ w wyborach nie biorą udziału najmłodsze dzieci.
"Jest to ważne wydarzenie dla dzieci"
Rada
Dziecięca spotyka się co tydzień na zebraniu, na którym podejmowane są ważne
dla podopiecznych przedszkola decyzje, takie jak na przykład wybór dnia, w
którym będą posiłki czy chociażby ustalanie wspólnego menu dla wszystkich
dzieci. W zeszłym roku trójka reprezentantów Rady Dziecięcej wybrała się do
Piotra Korytkowskiego, prezydenta Konina, gdzie odbyło się krótkie spotkanie. –
Jest to ogromne, ważne wydarzenie dla dzieci, bo funkcje, które zostaną im
powierzone, będą pełniły przez cały rok. Będą mogły decydować o ważnych dla
nich rzeczach – tłumaczył Bartłomiej Kwiatkowski, przewodniczący Rady Rodziców.
Działania w przedszkolu dają efekt w życiu codziennym
Rada
Dziecięca współpracuje z Radą Pedagogiczną i Radą Rodziców i wspólnie organizują
różne uroczystości czy akcje. – Warto podkreślić, że te trzy rady super ze sobą
współpracują i każda dodaje jakiś swój pomysł. Dzieci przedstawiają swoje
pomysły, my ich słuchamy i jeśli jest możliwość realizacji, staramy się to robić.
Wtedy u naszych podopiecznych widzimy ogromną radość, bo wiedzą, że są słuchane
– wyjaśniał Bartłomiej Kwiatkowski, który jest również ojcem dwóch córek. Jedna
uczęszczała do Przedszkola nr 8, a druga nadal to robi. – Wiem, że wszystkie
zachowania z placówki daltońskiej przekładają się na życie codzienne i to
przechodzi w taki płynny, naturalny sposób. Świetnie się patrzy, jak córki
potrafią podejść do drugiego człowieka i poprosić o pomoc, a bardzo często jest
tak, że dzieci mają z tym problem – mówił.
Kolejne wybory już za rok
Pomysł
przyjął się bardzo dobrze i zarówno dyrektor placówki, jak i przewodniczący
Rady Rodziców potwierdzili, że działania te będę kontynuowane. – Z roku na rok
udoskonalamy ten pomysł. Wybory na początku wyglądały trochę inaczej, teraz już
bardzo przypominają te prawdziwe. Myślę, że dzieci nabierają poczucia własnej
wartości i czują, że jednak mają na coś wpływ i mogą o czymś decydować –
tłumaczyła Larysa Pyzik-Dziubczyńska, dyrektor placówki. Dzieci również były
bardzo zadowolone z działania w Radzie Dziecięcej. – Bardzo dobrze było w
tamtym roku, sama z przedszkola nie chciałam wyjść. Ustalaliśmy obiady, byliśmy
u pana prezydenta, którego zaprosiliśmy na naszą wigilię – mówiła Blanka,
absolwentka przedszkola.