Najpierw Kacper Koszal z Kornelią Salzman przepłynęli wpław zatokę z Helu do Gdyni (niecałe 17,5 km), potem Kacper Koszal wsiadł na rower i przejechał całą Polskę (prawie 717 km), żeby dotrzeć w góry i na koniec wbiec na Morskie Oko. To była nocna prawie 18-kilometrowa trasa. – 10-lecie mojej triathlonowej przygody i działalności finalizuję nowym sportowym klubem na naszych konińskich ziemiach. Fajnie będzie móc zostawić coś po sobie – informuje Kacper Koszal. – Konińska Akademia Triathlonu – to tutaj będą rozwijały się najsilniejsze i najbardziej wszechstronne dzieci i młodzież naszego regionu. Mam nadzieję, że nikt nie miał mocniejszego otwarcia, a sam klubowy skrót też jest nieprzypadkowy. Dziękuję za Wasze kibicowanie na trasie i najbliższemu supportowi, który był bezpośrednio ze mną, bo to nasza wspólna meta.