Seina Matsuoka to zwyciężczyni w II Międzynarodowym Konkursie Muzycznym im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Obecnie studiuje na Uniwersytecie Muzyki i Sztuk Scenicznych w Wiedniu. O tym inspirującym mieście, ale i radości z występu w Koninie, rozmawiamy z tą znakomitą skrzypaczką.
– Pod koniec czerwca wystąpi Pani w Koninie podczas koncertu plenerowego ze znakomitą Sinfonią Varsovią. Woli Pani grać na świeżym powietrzu czy bardziej w salach koncertowych?
– Właściwie to nie grałam na wielu koncertach plenerowych. Ale pamiętam, że kiedy poszłam takiego posłuchać, panowała luźna i swobodna atmosfera i bardzo mi się podobało. Nie mogę się doczekać tego koncertu, bo myślę, że będę mogła dzielić się muzyką bliżej niż gdyby publiczność słuchała jej w sali koncertowej.
– Sinfovia Varsovia to orkiestra ciesząca się dużym uznaniem w Polsce i za granicą. Lubi Pani występować z orkiestrami z Europy? Jak ważna i twórcza jest dla artysty taka współpraca?
– Jestem szczęśliwa i zaszczycona, że mogę grać ze wspaniałą Sinfonią Varsovią. Możliwość gry z europejską orkiestrą wiele dla mnie znaczy. Moja rodzinna Japonia to kraj, w którym muzyka klasyczna jest bardzo popularna, ale – niestety – nie jest to miejsce, w którym narodziła się muzyka klasyczna. To dla mnie cenne przeżycie występować na scenie z tradycyjną orkiestrą w miejscu, gdzie narodziła się muzyka. Jestem teraz podekscytowana możliwością zobaczenia, jaką będę miała chemię na scenie z Sinfonią Varsovią.
– Obecnie jest Pani związana z Wiedniem. Na ile inspirujące jest to miasto dla artysty?
– Nie trzeba dodawać, że Wiedeń to miasto z długą historią i bliskie historycznej muzyce i sztuce, ale mam wrażenie, że jest także zainteresowane współczesną muzyką i sztuką. Życie w Wiedniu jest więc pełne odkryć, ponieważ jesteśmy narażeni na transformację i ewolucję różnych gatunków sztuki na przestrzeni czasu.
– Jak zaczęła się Pani przygoda ze skrzypcami?
– Wszystko zaczęło się, gdy mama, która chciała, żebym grała na pianinie, pokazała mi nagranie wideo koncertu fortepianowego. Wbrew jej woli zainteresowałam się jednak wiolonczelą. Ale była ona dla mnie za duża, więc zaczęłam grać na skrzypcach i tak zostało.
– Jest Pani laureatką wielu prestiżowych nagród. Jak ważne są w rozwoju?
– Ostatnie konkursy (zwłaszcza te dwa, w których brałam udział w Polsce...) są transmitowane na żywo w doskonałej jakości. Nagranie występu dobrej jakości jest zawsze przyjemnością. Bardzo ważne jest, aby mieć więcej okazji do poznawania ludzi w nowych miejscach i nowych społeczności właśnie poprzez udział w konkursach i wygrywanie ich. Ta wspaniała okazja, aby spotkać się ze wszystkimi w Koninie, jest jednym z takich wydarzeń!
– Wiem, że jest Pani bardzo zajętą zawodowo artystką. Jak Seina Matsuoka regeneruje się pomiędzy koncertami, próbami i zajęciami?
– Kawa i słodki poczęstunek w przyjemnym, przewiewnym miejscu to konieczność. W ten sposób odpoczywam podczas prób i treningów. A ponieważ naprawdę uwielbiam gotować i jeść, odkrywanie nowych kuchni podczas moich podróży to kolejny sposób na zregenerowane się.
zdjęcie: ©Monarca Studio