W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Witold Nowak dostał, co chciał

2024-05-07 22:44:28

Witold Nowak dostał, co chciał

Sądziłem, że większym problemem prezydenta Piotra Korytkowskiego nie jest stworzenie sobie większości w radzie miasta, ale ułożenie się wśród swoich…

Wstępne deptanie miejsca na scenie politycznej nastąpiło podczas pierwszej sesji rady w nowej kadencji. PO i Trzecia Droga mają 10 mandatów w 23-osobowej radzie, a więc za mało. Ale ugadano 2 radnych, żeby kandydat na przewodniczącego Wiesław Steinke wygrał. I tak się stało. Zyskał poparcie 15 radnych. Zatem było to zwycięstwo +. Za doktorem opowiedziało się też prawdopodobnie jeszcze 3 z PiS-u.

PiS, a konkretnie Robert Popkowski, konkurent Piotra Korytkowskiego w wyborach prezydenckich, dostał przewodnictwo w komisji rewizyjnej. Najważniejszej w radzie, która ocenia działania lokalnej władzy. Jednak tak się ułożyło, że wśród 7 radnych, tylko 3 jest z opozycji, a 4 to koalicja. Czyli można sobie wyobrazić, że Popkowski będzie musiał chwalić Korytkowskiego.

Grupa wyborcza kandydata na prezydenta Macieja Nowickiego traci znaczenie, a z 3 głosami miała być języczkiem u wagi, nawet za stanowisko wiceprezydenta dla Nowickiego. Nic takiego się nie stanie. Jedna radna już zrezygnowała wybierając zajmowane stanowisko wicedyrektorki szkoły (nie może jednocześnie być radną). Prawdopodobnie w planach było tak, że gdy Nowicki zostanie prezydentem, ona jego zastępczynią. Ale to się nie udało.

Poza tym jeśli fajterem grupy w radzie ma być radny Tomasz Andrzej Nowak, nie wróży to dla niej dobrze. To były sympatyk PiS-u, który się później przykleił do lewicy. Nawet chciał zostać jej liderem, aby potem ją porzucić na rzecz ansamblu Nowickiego. Kto z nim będzie chciał rozmawiać? W poprzedniej kadencji został, z poparciem PiS-u, szefem komisji oświaty, ale stracił stanowisko za odbiegające od normy zachowanie. Teraz chciałby być wiceprzewodniczącym rady, na co nie ma szansy.

Wszyscy radni, łącznie z tymi z PiS-u, uchwalili pensję dla Korytkowskiego. Tylko on z pobratymcą ze swojej grupy byli przeciwni. To ogranicza pole do rozmów. Chociaż może nie? Przecież zarówno Maciej Nowicki jak i Tomasz Andrzej Nowak są zatrudnieni w spółkach miejskich. Na pewno nie mają komfortowej sytuacji, aby cokolwiek negocjować.

A co z prezydentami? Koalicjant od Hołowni, wiceprezydent Paweł Adamów, miejsce dla siebie miał zaklepane. Może do czasu zanim nie znajdzie się dla niego jakaś ciekawsza fucha w Poznaniu (stanowisko wojewody mu uciekło). Drugi zastępca, a faktycznie pierwszy, Witold Nowak, od oświaty i spraw społecznych, robił wszystko, aby utrzymać się na stołku. Wystartował w wyborach. Został radnym i złożył przysięgę. Nie mógł więc być usunięty, ale pracować jako wiceprezydent też nie mógł. Zaszachował Korytkowskiego?

Na początku poprzedniej kadencji był już taki przypadek. Radny PO zaczął fikać i Korytkowski zaproponował mu funkcję prezesa spółki miejskiej. Czy uważał, że załatwił sprawę? Nie wiem. Na pewno cały czas pamięta, że mu zagrano na nosie. Już chciałem zapytać quo vadis Witoldzie Nowaku, ale już wiem. Został ponownie wiceprezydentem…




Zobacz także