W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Żabka

Aktualności

Gołębie opanowały wiadukty w mieście

2024-03-03 10:24:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Gołębie opanowały wiadukty w mieście

„Kupę" kłopotów mają mieszkańcy V osiedla w Koninie, którzy parkują swoje samochody pod wiaduktem Przemysła II łączącym ulice Paderewskiego i Wyzwolenia. Konstrukcję od spodu opanowały gołębie i – jak wiadomo – załatwiają się na stojące auta.

Czy ten temat zna Zarząd Dróg Miejskich w Koninie? Jak mówi wicedyrektor Andrzej Szczepański, do niego nie dotarły sygnały od mieszkańców w tej sprawie. – W innych miejscach mamy większe problemy z gołębiami – mówi. W listopadzie ubiegłego roku odbył się przegląd tego miejsca, jeśli idzie o zabezpieczenie konstrukcji wiaduktu i drogowcy nie zaobserwowali tam jakiegoś dużego gromadzenia się ptaków. – Pierwszy raz słyszę od pana, że to jest dla mieszkańców uciążliwe. Trzeba zobaczyć, jaka obecnie jest skala problemu – mówi Andrzej Szczepański. – Musimy podjąć jakieś działania, ale z gołębiami nie jest prosto.

Zarząd Dróg Miejskich z podobnymi kłopotami mierzy się na innych wiaduktach. Jeden ze sposobów to montowanie kolców. – Nie wszyscy jednak są zadowoleni z takich rozwiązań, bo jest to jakieś zagrożenie dla gołębi. Natomiast zamontowanie siatki na całym obiekcie to jest dość duży koszt. Na pewno będzie to ciężki problem do rozwiązania – mówi wicedyrektor ZDM w Koninie. Wspomina o dawnym wiadukcie Briańskim, teraz Pokoju, który też opanowały gołębie. – Tam problem jest o wiele większy i nie możemy się ich stamtąd pozbyć – dodaje Andrzej Szczepański.

Wielokrotnie też pisaliśmy o uciążliwych gołębiach na ulicy Energetyka, które się tam zadomowiły na dobre. Chodniki, droga i samochody ufajdane były ptasimi odchodami. Mieszkańcy powiedzieli dość! Sprawa odbiła się szerokim echem, co sprawiło, że służby drogowe i urzędnicy intensywniej zajęli się problemem. – Zamontowaliśmy tam takie odstraszacze – mówi Andrzej Szczepański. Żeby jednak do tego doszło, musiała zostać przeprowadzona długa procedura, potrzebna była ocena ornitologiczna i zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ). – W mieście jest ciężko o takiego specjalistę, a musi być nadzór ornitologiczny, co też kosztuje. Na Energetyka udało się nam zdobyć taką zgodę okresowo. Mieszkańcy mówią, że coś pomogły te odstraszacze. Zobaczymy, jak teraz będzie w okresie lęgowym – mówi Andrzej Szczepański.

Ważne jest również, o co apelują do mieszkańców urzędnicy i przedstawiciele spółdzielni, by nie dokarmiać ptaków. Nie wyrzucać resztek jedzenia przez okna, bo to tylko przyciąga ptaki, które potem nie boją się budować gniazd po sąsiedzku. A jak widać, powoduje to później poważne problemy.

PK-praca_grafik