W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

„Gwoździem do trumny były nasze pytania o koszty i sens wielu inwestycji”

2017-04-08 07:10:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
„Gwoździem do trumny były nasze pytania o koszty i sens wielu inwestycji”

Tomasz Andrzej Nowak od niedawna jest radnym niezależnym. Tak samo jak Jarosław Sidor. Obaj zostali za burtą, gdy klub SLD Lewica Razem w Radzie Miasta Konina został rozwiązany, a w jego miejsce powstał klub SLD. Jak Pan Starówka komentuje te zmiany? Sposób rozstania ocenia „jako średnio elegancki”.

W sesji rady miasta, kiedy ogłoszono zmiany w klubie SLD, Tomasz Andrzej Nowak nie uczestniczył. Jak ocenia to co się stało?

– Dzielę dziś los radnego Jarosława Sidora. Łączy nas brak zaangażowania politycznego, miłość do boksu i ponadpartyjny patriotyzm lokalny. Sposób rozstania i brak rozmów z nami oceniam jako średnio elegancki. Uważam, że gwoździem do trumny były nasze pytania o koszty i sens wielu inwestycji, o pierwszeństwo i sposoby działania w niektórych sprawach, składanie wniosków, które według koalicji rządzącej niekoniecznie miały mieć w danym czasie priorytet, a także głosowania zgodnie z wiedzą i sumieniem. Nie mam do nikogo pretensji. Od pewnego czasu miałem sygnały z różnych środowisk, że jesteśmy trochę niewygodni. Mam tylko żal o opóźnianie lub blokowanie ciekawych inicjatyw i niektórych inwestycji – wyjaśnia Tomasz Andrzej Nowak. – Czas pokaże, czy przyłączę się do innego klubu lub czy powstanie nowy klub, którego będę współzałożycielem. Być może do końca kadencji pozostanę radnym niezrzeszonym lub luźno współpracującym z istniejącą koalicją? Nie należę do żadnej partii, nie jestem w opozycji do nikogo, ale jak widać, ktoś bardzo chciał, abym oficjalnie był poza koalicją partyjną rządzącą Koninem. Podobno może to utrudnić start w przyszłych wyborach, ale nie martwię się tym, bo mam dopiero 42 lata. W 2010 roku radnym nie zostałem, ale jako kandydat na miejscu 6. listy PO miałem 369 głosów i zremisowałem z 1. – Kazimierzem Lipińskim. W 2014 na liście SLD zdobyłem 351 głosów jako numer 2 – trochę więcej niż prezydent Józef Nowicki. Jak widać wyborcy niekoniecznie głosują na radnych przez pryzmat przynależności partyjnej, liczy się zaufanie, aktywność i skuteczność, a nie obiecanki cacanki. Spowodowałem niemałe poruszenie w sprawach inwestycji w lewobrzeżnym Koninie, a ukoronowaniem 2 lat pracy radnego są duże inwestycje niezrealizowane od wielu lat: budowa kanalizacji osiedla Osada i budowa nowej sali gimnastycznej w SP 1 (wcześniejszy wniosek radnego SLD Czesława Łajdeckiego). Razem z mieszkańcami Konina i Radą Rodziców SP 1 zebraliśmy 2000 podpisów w tej sprawie. Niektórych osób i byłych lub obecnych radnych w tych sprawach de facto brakowało, a dla mieszkańców to sprawy o wiele ważniejsze niż np. Bulwar Nadwarciański. Radnym się bywa, a jeśli znowu wystartuję z jakiejś listy wyborczej, to wyborcy zadecydują czy koninianin znany jako Pan Starówka będzie dalej radnym.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





xyz
Tomek pasowałeś do SLD, jak pięść do oka!