Do Lublina na Mistrzostwa Polski wyjechały: Małgorzata Insiak, Kaja Pawłowska oraz Ita Plutowska. Wcześniej dały się poznać ze świetnych wyników odniesionych w Mistrzostwach Wielkopolski. To właśnie one zadecydowały o tym, że pływaczki z Konina mogły reprezentować Wielkopolskę w ścisłym finale.
Łatwo nie było, bo do rywalizacji stanęło aż 80 najlepszych sportowców. Dla wszystkich pływanie to żywioł. Liczyły się ułamki sekund. I to właśnie one zadecydowały o tym, że Kaja Pawłowska wywalczyła wysokie miejsce na podium. – Zdobyłam srebrny medal za zajęcie II miejsca na dystansie 100 metrów stylem klasycznym w kategorii wiekowej open kobiet z wynikiem 2, 16, 42 – mówi.
Niewykluczone, że medali byłoby więcej, gdyby nie… falstart w stylu grzbietowym. – Przez to zostałam zdyskwalifikowana – przyznaje Kaja. – Ale nie załamałam się. Postanowiłam, że postaram się bardziej, no i za drugim razem wreszcie się udało. Wywalczyłam srebro.
W ścisłym finale znalazła się także Ita Plutowska, która z dobrym wynikiem przepłynęła stylem klasycznym 50 metrów. O dyskwalifikacji decydował drobiazg, którego nie przeoczyli sędziowie. – Na mecie zamiast dwoma rękoma, dotknęłam tylko jedną – mówi. – Mimo to było super, będę próbować jeszcze raz.
Z dobrym humorem z mistrzostw Polski wróciła też Gosia Insiak. I ona już dziś planuje kolejny start!
Zawodniczki dziękują swojemu trenerowi Jarosławowi Drewnikowskiemu. – Możemy obiecać, że będziemy się starać i wystartujemy już za rok – mówią.