Temat przejęcia budynku przy ulicy Kolbego był już publicznie poruszany. Trafił pod obrady radnych, którzy mieli wątpliwości, więc chcieli obiektowi się przyjrzeć z bliska. Została zorganizowana wyjazdowa komisja infrastruktury. – Jednakże ja żadnego dokumentu oprócz opinii, która dotarła do mnie w sposób słowny, nie mam. Prosiłbym, aby komisja bądź pan przewodniczący wyartykułowali swoje zdanie na ten temat w sposób pisemny, abym miał stosowny dokument, który wepnę w akta związane z tą sprawą – przyznał Piotr Korytkowski. – Wiem, że mówiliście o tym, że lepiej jednak wybudować urząd miejski niż dokonać zamiany.
Różnica jest znacząca
Prezydent zaraz jednak stwierdził, że miasta nie stać na wybudowanie nowego urzędu miejskiego za 50 milionów złotych nawet na przestrzeni kilku lat, tym bardziej że nie ma jeszcze lokalizacji. Przejęcie budynku przy ZUS-ie i zaadaptowanie go na potrzeby magistratu kosztować miałoby kilka milionów, więc różnica jest znacząca. – Prosiłbym o stanowisko wysokiej rady w tej kwestii – powiedział Piotr Korytkowski.
– Ten projekt był złożony w biurze rady, był przedmiotem obrad komisji wyjazdowej, oglądaliśmy obiekt – stwierdził Tadeusz Wojdyński, przewodniczący rady miasta. Dodając, że projekt znalazł się w programie obrad, ale został wycofany przez wiceprezydenta Pawła Adamowa. – Na sesję nie poszedł i nie został powtórnie złożony. To tyle w tej sprawie – dodał przewodniczący Wojdyński.
Jakie jest stanowisko komisji?
Prezydent Konina dopytywał, czy zostało określone wspólne stanowisko komisji po wizji lokalnej. – Jeśli pan przewodniczący wprowadzi to pod obrady wysokiej rady, taki dokument będzie też mógł zaistnieć podczas debaty i powinniśmy się nim wspólnie kierować – przyznał Piotr Korytkowski.
– Cały zestaw wypowiedzi i wniosków radnych jest w protokole. O ile wiem, pan prezydent Adamów ten protokół ma, natomiast chyba nie głosowaliśmy wniosku generalnego, ponieważ sam problem został wycofany i nie szedł na sesję – skomentował sprawę Marek Waszkowiak, przewodniczący komisji infrastruktury. – Myślę, że protokół powinien być wystarczający do celu, który pan prezydent ma, czyli, żeby mieć zamkniętą dokumentację w sprawie.
– To są wypowiedzi, natomiast niech to będzie zebrane – włączył się Piotr Korytkowski.
– Jednego wniosku nie ma i nie chciałbym sam go formułować. Z jednego powodu – nie był postawiony pod głosowanie – odpowiedział Marek Waszkowiak.