W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Wicestarosta jechał z Wrześni do Konina autobusem. Szybciej pociągiem czy autokarem?

2017-04-01 06:25:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Wicestarosta jechał z Wrześni do Konina autobusem. Szybciej pociągiem czy autokarem?

Wicestarosta Władysław Kocaj jechał autobusem z Wrześni do Konina. Bo właśnie takim środkiem lokomocji podróżować będą niedługo mieszkańcy miasta i powiatu po zamknięciu 12 czerwca linii kolejowej na tym odcinku. – Uczestniczyłem w takim przejeździe próbnym. Podróż autokarem trwała 2 godziny 10 minut – mówił.

Władysław Kocaj, wicestarosta koniński, relacjonował radnym powiatowym swój udział w spotkaniu w Kramsku dotyczącym zamknięcia linii kolejowej na odcinku Konin-Września. – Ma ono nastąpić 12 czerwca dokładnie o godzinie 12.00. Takie są plany. Powiem szczerze, że wyraziłem tam negatywną opinię. Dlatego, że dla naszych mieszkańców całkowite zamknięcie linii i zastosowanie transportu zastępczego przy takich propozycjach jest trudne do zaakceptowania – mówił.

Opowiadał również o eksperymencie, w którym wziął udział. – Wcześniej uczestniczyłem również w takim próbnym przejeździe. Spotkaliśmy się we Wrześni. Z dworca kolejowego jechaliśmy w kierunku Konina. Taka podróż autokarem trwała 2 godziny 10 minut. Bez sprzedaży biletów i bez większego ruchu. Proponowany przejazd autobusem do Wrześni w czasie ponad dwóch godzin i później jednym torem z Wrześni do Poznania też pewnie zajmie z godzinę, całkowicie eliminuje naszych mieszkańców z podjęcia pracy bądź nawet jej utrzymania w Poznaniu. A takich dojeżdżających osób jest bardzo dużo – tłumaczył wicestarosta.

Okazuje się jednak, że starostwo na takie utrudnienie nic poradzić nie może. – Nie mamy możliwości zastopowania tej inwestycji. Inwestor wykonuje to zadanie na swoim terenie i nie musi niczego z nikim uzgadniać. Wyraziłem swoje niezadowolenie w tej sprawie. Podczas jazdy autobusem, chcieli, żeby zaopiniować to pozytywnie. Tego nie uczyniłem, gdyż uważam, że nie jest to właściwe rozwiązanie. Przed nami duże utrudnienia – mówił Władysław Kocaj.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





hanabunda
Ten kto to wymyslil powinien byc zeslany na Sybir. W Jaroslawiu przebudowywano dworzec itp. Pociagi chodzily ,bilety moglam kupic mimo fury barakow i ogrodzen oraz prowadzonych prac .Miasteczko duzo mniejsze ale o ile madrzejsi rzadzacy . Tu w Koninie to jakies bezmozgi siedza i mysla jak pozbawic ludzi pracy w Poznaniu .Zenada.
aneta
brawo dla tego Kocaja. Niby niezbyt wielki wyczyn, to tylko zrobił sobie przejażdżkę, ale jednak postanowił na wlasnej skorze zbadac, jak to bedzie wygladac. fajnie, jakby wiecej urzednikow troche ruszylo tylki i zrobilo cos wiecej, niz wydawanie decyzji zza biurek.
Jas
To jest żart ze strony PKP. Za dwa lata to społeczeństwo powinno się na nich wypiąć .