Dużo było polityki podczas sesji rady miasta, gdy doszło do uchwalania uchwały w sprawie wzrostu stawek podatku od nieruchomości o około 14 procent. Piotr Korytkowski tłumaczył, że od 2029 roku wpłynęło o 74 miliony złotych mniej , tylko z podatku PIT. – To jest ogromny uszczerbek dla naszego samorządu – mówił prezydent Konina. Radna Katarzyna Jaworska zarzuciła prezydentowi, że często wspomina o ubytkach w budżecie, ale w swoich wystąpieniach nie wspomina o dotacjach, jakie płyną z budżetu centralnego. – A są znaczące. Trafiły bardzo duże miliony dotacji rządowych – mówiła radna. Piotr Korytkowski z taka opinią się nie zgodził. – My o wszystkich pieniądzach pozyskanych z zewnątrz informujemy każdorazowo. Wykształciła się pewne maniera, że wcześniej pojawiają się informacje o pieniądzach wpływających z budżetu centralnego, a osoby, które w jakiś sposób zaangażowane są w proces przyzwania, pojawiają się z czekami na tekturach i trzeba sobie zrobić zdjęcie – mówił Piotr Korytkowski. Odesłał też radną do strony internetowej miasta, gdzie jest licznik dotacji, a także do informacji w lokalnych mediach. – Uważam, że jest to lekceważące podejście – stanął w obronie radnej radny Jakub Eltman.
Poruszona była też kwestia konsultacji stawek podatku od nieruchomości z Izbą Gospodarczą Wielkopolski Wschodniej. Jej prezes Mateusz Kowalewski niedawno wskazywał, że mieli oni praktycznie jeden dzień roboczy na przygotowanie stanowiska. – Przyznaję, że to jest zbyt krótki czas. Biję się w piersi – mówił prezydent Korytkowski. Jak powiedział, w rozmowie telefonicznej przeprosił prezesa Kowalewskiego, ale zaraz też przyznał, że Izba nie miała na stanowisko jednego dnia, tylko „trochę więcej”, bo kilka dni, czyli do dzisiejszej sesji.
– Te podwyżki są konieczne – mówiła Urszula Maciaszek, szefowa klubu PO w radzie miasta. Choć nie była w tej opinii odosobniona, zdania w radzie miasta były podzielone. Ostatecznie większość zgodziła się na wzrost stawek podatku od nieruchomości.