W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

„Tą decyzją obciążamy budżet miasta, więc jej konsekwencje poniosą wszyscy mieszkańcy”

2023-10-23 17:51:02
Marcin Szafrański
Napisz do autora
„Tą decyzją obciążamy budżet miasta, więc jej konsekwencje poniosą wszyscy mieszkańcy”

Niektórzy radni wyrazili swoje wątpliwości, co do pokrycia z budżetu miasta zwrotu opłat za wodę i odbiór ścieków za 1,5 roku wstecz PWiK-owi.

Sprawa zwrotu opłat za wodę i odbiór ścieków za 1,5 roku wstecz odbiła się szerokim echem, bo początkowo miały obciążyć budżety mieszkańców. Prezydent zadeklarował jednak, że tak się nie stanie, a chodzi o dużą kwotę, bo łącznie to prawie 15,5 miliona złotych. Środki mają trafiać do PWiK-u, w ratach aż do 2033 roku. – Tą decyzją obciążamy budżet miasta, więc jej konsekwencje poniosą wszyscy mieszkańcy, czyli potencjalnie ci, którzy równie dobrze mogli zapłacić te faktury, gdyby przyjęto inne rozwiązanie lub gdyby wprowadzono te taryfy wtedy, kiedy one powinny obowiązywać bez decyzji Wód Polskich. Mam poważne wątpliwości dotyczące przyjęcia tego rozwiązania – mówił radny Jakub Eltman. Inny radny Bartosz Małaczek dziękował za znalezienie rozwiązania, o którym mówili prezydenci, żeby to nie mieszkańcy z własnej kieszeni ponosili te koszty, bo to nie z ich winy wystąpiła taka sytuacja. – Mam pewien lekki dysonans do tej uchwały, bowiem – to co wspominał kolega Jakub, i tak mieszkańcy poniosą ten koszt, niebezpośrednio, ale pośrednio. Jest to koszt, który finalnie i tak odbije się na mieszkańcach, bo moglibyśmy ponad 15 milionów w perspektywie dziesięcioletniej wydatkować zupełnie inaczej – mówił Bartosz Małaczek. Zadeklarował jednak, że będzie za uchwałą, by to z budżetu miasta płacić ten zwrot opłat za wodę i odbiór ścieków.

– Jak to powiedział klasyk, rząd nie ma własnych pieniędzy i, żeby komuś dać, musi najpierw komuś zabrać. I to jest właśnie ten przykład. Mieszkańcy nie poniosą tych kosztów bezpośrednio tylko pośrednio, między innymi na potrzebnych inwestycjach – mówił radny Jarosław Sidor.

W dyskusję włączył się wiceprezydent Paweł Adamów. Jak stwierdził, nie do końca się zgadza ze stwierdzeniem, że te środki mieszkańcy wykładają tak naprawdę z własnych kieszeni. – Zbieramy co roku jakiś osad podatkowy i opłaty od mieszkańców oraz firm. I w tym roku zebraliśmy podobny – mówił zastępca prezydenta Konina. – Zdecydowaliśmy się, że część pieniędzy, które mogliśmy przeznaczyć na coś innego, na to, żeby to było wygodne rozwiązanie dla mieszkańców. Bo jakbyśmy indywidualnie egzekwowali te pieniądze, to byłby to koszmar organizacyjny. Zrobilibyśmy mieszkańcom koszmar, większość by się na to nie zgodziła, bo jest to niesprawiedliwe słusznie z ich punktu widzenia. I musielibyśmy się procesować ze swoimi mieszkańcami. Myślę, że nikt z nas nie życzy tego, ani sobie, ani tym ludziom, bo na to nie zasłużyli. Nie jest to ich wina. Znaleźliśmy wygodne rozwiązanie dla mieszkańców. Zamknijmy temat i idziemy dalej do przodu – mówił wiceprezydent. Zapowiedział, że miasto pójdzie do sądu z Wodami Polskimi. – Ale myślę, jak powiedział Marek Waszkowiak, jesteśmy jedynie w stanie wygrać w zakresie jakichś drobnych kosztów operacyjnych.

Mimo różnych opinii, ostatecznie radni komisji finansów i infrastruktury byli jednomyślni, by te środki zostały wygospodarowane w budżecie miasta.