Michał Kołodziejczak przemierza nasz okręg wyborczy na skuterze. Po południu wrócił na plac Wolności w Koninie, gdzie mówił między innymi o koniecznym remoncie mostu po wschodniej stronie Trasy Warszawskiej. – Tu są potrzebne nasze wspólnie wypracowane pieniądze, żebyśmy w Koninie mogli normalnie żyć. To wam się należy. To nie jest żadna łaska tych, którzy rządzą. Ludzie ciężko pracowali, starali się, żeby związać koniec z końcem, żeby tu normalnie żyć – mówił Michał Kołodziejczak podczas konferencji prasowej. Jak wskazywał, komuś może się wydawać, że problem z mostem w Koninie to jest sprawa lokalna. – Nie! To jest sprawa centralna. Żadna władza centralna nie może pozwolić na to, żeby most łączący dwie części miasta musiał być zwężany, żeby nie było dużej liczby samochodów, bo może się rozlecieć – powiedział lider Agrounii.
W spotkaniu wziął też udział poseł Tomasz Nowak, który mówił, że kilka lat temu do naszego miasta przyjeżdżał premier Mateusz Morawiecki i obiecywał zbudowanie odkrywki Ościsłowo, choć było wiadomo, że węgla jest coraz mniej. – A my mówiliśmy: premierze trzeba robić sprawiedliwą transformację. Trzeba odchodzić od węgla, którego jest i tak coraz mniej. Trzeba zrobić rządowy fundusz kompensacyjny dla Wielkopolski Wschodniej, trzeba ściągać nowych inwestorów. Mówiliśmy to do premiera i posłów PiS-u – mówił Tomasz Nowak. – Wszyscy radni rad miast i gmin zgłaszali się z apelami. Jaka była odpowiedź PiS-u w tym momencie? Cisza! Nie było żadnego odzewu na nasze konkretne propozycje.
Spotkanie miało również formę otwartą i można było zadawać pytania. Jedną z osób był Karol Fritz, czyli szef miejskich struktur Nowej Lewicy. Chciał wiedzieć, czy Michał Kołodziejczak jest za podtrzymaniem Funduszu Kościelnego? – Powoduje on bardzo dużo emocji w Polsce. Nie odpowiem ani tak, ani nie – odpowiadał lider listy KO. – Trzeba spowodować w Polsce, żeby Kościół nie był prywatyzowany przez państwo i nie da się tego zrobić tylko poprzez Fundusz Kościelny. Trzeba od nowa ułożyć relacje państwa z Kościołem. Dzisiaj Fundusz Kościelny bardzo często jest wykorzystywany do tego, że pieniądze trafiają w ręce, w które nie powinny trafić.
Karol Fritz chciał też wiedzieć, czy Michał Kołodziejczak jest za religią w szkołach? – To nie jest prosty temat! Wie pan dlaczego? – mówił kandydat na posła z KO. – Bo panu nie powiedział Tusk, co ma mówić! – włączył się mężczyzna przysłuchujący się konferencji. – Nie, bo wiem, że są różni ludzie w Polsce. Jedni tego chcą, drudzy nie chcą. A płonie nam Polska, dom, a my się będziemy kłócić o firanki! – odpowiedział Michał Kołodziejczak. Szef konińskiej Nowej Lewicy dopytywał, jak zapatruje się on na małżeństwa osób tej samej płci. – Nie będę nikomu stawał na przeszkodzie, czy będzie żył tak czy inaczej. Nie jestem człowiekiem, który będzie sądził ludzi, czy ten kto śpi z tym czy z tamtym jest lepszy czy gorszy. Nie ja jestem od oceniania – mówił Michał Kołodziejczak. Tłumacząc, że najważniejsze jest, by ludzie czuli się wolni, bezpieczni i nie wchodzili innym w drogę, kiedy chcą szczęśliwe i normalnie żyć. – Ja nie znam środowiska, nie funkcjonuję w nim, więc ciężko mi się też wypowiedzieć. Ale wczoraj miałem rozmowę z grupą znajomych i jeden chłopak, który jest gejem, powiedział tak: „Michał wiesz kto robi nam największą szkodę jako gejom? Którzy politycy?” Wymienił Roberta Biedronia – relacjonował rozmowę Michał Kołodziejczak. I dalej cytował znajomego: – „A my chcemy spokoju, nie chcemy, żeby ktoś na prawach gejów robił sobie politykę, się z tym obnosił, wykorzystywał to politycznie”. Ja mówię „oni”, bo jestem heteroseksualny. Chcą normalnie żyć, mieć do tego prawo, żeby nikt nie wytykał palcem.
Tomasz Nowak przywołał zapisy programowe KO, w którym jest kwestia poświęcona związkom partnerskim. – Tak, zdecydowanie Koalicja Obywatelska będzie to popierać i jesteśmy zdeterminowani, żeby myśleć o Polsce, która jest Polską dla wszystkich – dodał poseł Nowak. – Konkretna odpowiedź, wreszcie – skomentował Karol Fritz.