Kompletnie pijany
31-latek przyjechał na stację paliw, jednak już z niej nie odjechał.
Zareagowali pracownicy, którzy tym samym zapobiegli potencjalnej tragedii.
Uratowali życie innym
W poniedziałek 28 sierpnia około godziny 16.00 pracownicy
jednej ze stacji paliw znajdującej się na terenie powiatu kolskiego zauważyli,
że jeden z kierowców ma trudności z zachowaniem równowagi i mówi „bełkotliwie”.
- Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, zdecydowali się działać, aby uniknąć
potencjalnego zagrożenia dla innych osób i powiadomili policję – informuje Daniel
Boła, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kole. - Po zbadaniu stanu
trzeźwości przez mundurowych okazało się, że 31-letni mieszkaniec powiatu
tureckiego miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie, ponadto mężczyzna
posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz był
poszukiwany przez policję. Ten incydent podkreśla znaczenie zaangażowania
obywateli w zapewnianie bezpieczeństwa publicznego. Pracownicy stacji paliw,
choć nie są funkcjonariuszami policji, wykazali się odpowiedzialnością i
czujnością, co ma ogromne znaczenie w walce z pijanym kierowcami. Obywatelska
postawa i szybka reakcja, jak w tym przypadku, mogą uratować komuś życie.
31-latek odpowie teraz za niestosowanie się do orzeczonego środka karnego oraz
prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu.