W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Aktualności

Czy miasto zarasta chwastami? Czasem świadomie nie ma koszenia

2023-08-20 07:18:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Czy miasto zarasta chwastami? Czasem świadomie nie ma koszenia

Z niepokojem mieszkańcy patrzą na niektóre miejsca w Koninie, które porasta chwast i na pewno nie są to pozytywne wizytówki miasta.

– Tak mamy zarośnięte miasto, że wkoło lamp i na chodnikach rośnie chwast – opowiada koninianka z osiedla Piłsudskiego. – Ścieżki rowerowej do szkoły jak nie było, tak nie ma z żadnej strony i tym miasto w ogóle się nie przejmuje. Tam gdzie są jakieś pryncypały albo mieszka ktoś, kto pracuje w urzędzie, to jest coś zrobione. A tutaj drzewka są posadzone na zmarnowanie. Nie pojmuję tego, kto to nadzoruje?

Chodnik jak polna ścieżka


Ale takich sygnałów od mieszkańców z innych części Konina otrzymujemy mamy więcej. Niedawno pisaliśmy o zapuszczonym terenie wokół pawilonu przy ulicy Błaszaka. Po naszej interwencji teren zaczęto porządkować. Dostaliśmy też zdjęcie kawałka chodnika przy ulicy Liliowej na Nowym Dworze. Wygląda jak polna ścieżka porośnięta trawą i chwastami. – Chyba nie tak powinno to wyglądać? Po co w takim razie kładziona jest kostka? – pyta jedna z mieszkanek. Tutaj też najwyraźniej nasza interwencja pomogła, bo teren został skoszony.

W mieście za utrzymanie zieleni odpowiadają trzy podmioty. Są trzy rejony działania. Łącznie na ten cel przewidziano na lata 2023-2024 prawie 2 miliony złotych, dodatkowo za tereny zielone w pasie drogowym odpowiada Zarząd Dróg Miejskich w Koninie. – Część niekoszonych terenów to wynik świadomej polityki uzgodnionej z wieloma środowiskami, że jak jest okres suchy, to nie kosimy, albo kosimy tylko tereny w pasie drogowym. Mnóstwo mamy wtedy telefonów, że Konin jest zaniedbany. Ale zmieniły się czasy i ekologia ma coraz większe znaczenie, ewidentnie nie powinno się kosić trawy, kiedy jest upał – mówi Paweł Adamów. Zwraca uwagę też na drugi powód, czyli finanse. – Gdyby pieniędzy byłoby dwa razy więcej na utrzymanie zieleni, to inaczej by to wyglądało. Też nie jesteśmy do końca z tego zadowoleni, ale staramy się w ramach tych środków dbać o zieleń, żeby mieszkańcy byli zadowoleni.

Czasami zdarzają się ostre uwagi


Wiceprezydent chwali też doświadczenie firm, które na zlecenie miasta wykonują te prace. – Gdybyśmy wpuścili innego wykonawcę, tych interwencji byłoby więcej – dodaje Paweł Adamów. Nie ukrywa, że zdarzają się też czasami bardzo ostre uwagi ze strony miasta. Jak wskazuje też, niejednokrotnie też mieszkańcy mają sprzeczne oczekiwania. – Gdy otrzymujemy sygnał, to nie jest tak, że nic nie robimy. Zawsze potem jest interwencja – dodaje Paweł Adamów.


na zdjęciu: ulica Liliowa na Nowym Dworze po skoszeniu i przed