W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 06.05.2025 - 31.07.25

Aktualności

160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób

2023-05-07 18:34:37
Marcin Szafrański
Napisz do autora

160-metrowa flaga towarzyszyła uroczystościom 160. rocznicy powstania styczniowego na Ziemi Konińskiej odbywającym się w Dobrosołowie, Licheniu, a także w Ignacewie, gdzie 8 maja 1863 roku rozegrała się jedna z najważniejszych bitew powstania styczniowego.

Niedzielne uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w intencji bohaterów Bitwy pod Dobrosołowem w tamtejszym kościele pw. Świętego Jakuba Apostoła, potem uczestnicy przemaszerowali na cmentarz parafialny, gdzie znajduje się grób Powstańców Styczniowych. Stamtąd zaplanowano przejazd kolumny patriotycznej do Lichenia Starego, gdzie w tamtejszej bazylice została odprawiona msza święta, a później uroczystości kontynuowano przy grobie powstańców znajdującym się na terenie sanktuarium.

Rocznicowe obchody odbyły się również w Ignacewie, w szczególnym miejscu. – To właśnie tu przed 160 laty nasi przodkowie walczyli o wolność i niepodległość Polski. Dzisiaj historia zatoczyła koło. Nasza wspólna w tym miejscu obecność jest dowodem narodowej świadomości, silnej tożsamości i pamięci historycznej – mówił Ryszard Nawrocki, przewodniczący Rady Powiatu Konińskiego. – Do tej krwawej bitwy doszło 8 maja 1863 roku i pomimo pomyślnego dla powstańców początku, o dalszych tragicznych dla Polaków losach przesądziła przewaga liczebna przeciwnika i słabe uzbrojenie powstańców. To właśnie w tym miejscu spoczywa większość poległych, około 180 powstańców generała Taczanowskiego. Bitwa pod Ignacewem miała drugą odsłonę, 9 czerwca 1963 roku, po której Rosjanie musieli się wycofać wyparci przez powstańców.

Przewodniczący Nawrocki, występujący również w imieniu starosty konińskiego Stanisława Bielika uczestniczącego w obchodach, podkreślał, że przywołując wspomnienie niezwykłego zrywu powstańczego sprzed półtora wieku wspólnie z mieszkańcami Ignacewa, Dobrosołowa, Lichenia i całego powiatu konińskiego i gośćmi, chcą i będą pielęgnować tradycję i ocalać naszą pamięć. – W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom Ignacewa, z którymi co roku spotykamy się właśnie tutaj uczestnicząc we mszy świętej i czcząc pamięć bohaterów, którzy walczyli o naszą wolność. To właśnie oni pokazali, że duch walki i oddanie dają nadzieję na odzyskanie niepodległości – mówił Mariusz Zaborowski, burmistrz miasta i gminy Ślesin, której częścią jest Ignacewo. Przypominał, że niezwykle podniośle zorganizowano tutaj obchody 75. rocznicy bitwy w 1938, kiedy to podjęto inicjatywę odnowienia pomnika. Nastąpiło to jednak dopiero po wojnie, a odsłonięcie miało miejsce 22 lipca 1957 roku. – Jest mi niezmiernie miło, że to właśnie my 10 lat temu dzięki środkom urzędu wojewódzkiego odnowiliśmy go, pokazując tym samym wagę tego miejsca i tożsamość obecnego pokolenia z bohaterami z tamtych lat. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do upamiętnienia 160. rocznicy powstania styczniowego – mówił Mariusz Zaborowski. Szczególnie dziękował Stanisławowi Chrzanowskiemu, wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej Gminy Ślesin, który dba o to miejsce pamięci.

– Czy było warto? – zapytał o ten zryw sprzed 160 laty Jakub Ordon, historyk z Muzeum Okręgowego w Koninie. – Myślę, że to pytanie jest nie na miejscu i źle postawione. Powstańcy nie mieli takiej wątpliwości, także wnukowie i synowie powstańców, którzy walczyli w 1863 roku też nie mieli wątpliwości. Chcieli wolnej Polski – mówił. – Nie byłoby Polski w 1918 roku, gdyby nie ofiara krwi złożona na ołtarzu wolności właśnie przez tych ludzi w Ignacewie, ale także i Królestwie Polskim, na Litwie, na Kresach.

Podczas obchodów delegacje złożyły kwiaty przy mogiłach powstańczych. Warto podkreślić, że niezwykle widocznym elementem uroczystości była 160-metrowa flaga biało-czerwona, którą niosło kilkadziesiąt osób. Okazuje się, że jest ona częścią tej, która powstaje i będzie miała 1057 metrów. – To symbolizuje długość trwania Państwa Polskiego. Później tylko o jeden metr będzie każdego roku dłuższa – mówił Andrzej Obalski z Fundacji Mielnica, który jest właścicielem i konstruktorem flagi. Powstaje ona w fundacji i w Zakładzie Pracy Chronionej. – Pełna flaga zostanie rozwinięta w przyszłym roku 18 maja na Monte Cassino, w 80-lecie tej zwycięskiej bitwy.

Wtedy ma ją nieść 440 osób. Tę 160-metrową, zgodnie z założeniem, gdy nie ma wiatru trzymają 33 osoby, a gdy wieje – 66. – Dzisiaj były trudne momenty, jest to potężny żagiel – dodał Andrzej Obalski.

Organizatorami uroczystości rocznicowych są: Fundacja Mielnica, Powiat Koniński, Sanktuarium Matki Boskiej Licheńskiej Bolesnej Królowej Polski, Parafia pw. Św. Jakuba Apostoła w Dobrosołowie, Parafia pw. Św. Jadwigi w Lubstowie, Miasto i Gmina Ślesin, Gmina Kazimierz Biskupi, Muzeum Okręgowe w Koninie, Stowarzyszenie Miłośników Zabytkowych Pojazdów Mechanicznych Cywilnych i Wojskowych ZAJEZDNIA.
GOLD BRUK



160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób
160-metrowa flaga podczas uroczystości rocznicowych. Niosło ją kilkadziesiąt osób