Jednak w konkursie zostanie wyłoniony ogrodnik miejski, który będzie zatrudniony na pół etatu. Ta osoba ma być podległa bezpośrednio prezydentowi i niezależna od żadnego wydziału.
Pojawienie się w Koninie ogrodnika miejskiego władze miasta zapowiadały już wcześniej. – Mamy już wstępnie wytypowaną osobę – zapowiadał w lutym Paweł Adamów, wiceprezydent Konina. Początkowo nie był planowany konkurs na to stanowisko. Dlaczego? Pytał o to radny Jakub Eltman. Paweł Adamów odpowiadał: – To nie będzie typowe stanowisko urzędnicze, tylko praca zadaniowa. Mamy na lokalnym rynku osobę, której bardzo ufamy w tym zakresie. Wiele razy pokazała, wspierając nas przy różnego rodzaju projektach, że zna się na tych kwestiach i postanowiliśmy na nią postawić. Robienie jakiegoś konkursu, gdzie zgłaszałyby się różne osoby, uznaliśmy za niepotrzebne – mówił nam Paweł Adamów. Dodając, że jeszcze do uzgodnienia jest kwestia, czy to będzie umowa o pracę.
Dziś prezydent Konina ogłosił, że konkurs jednak będzie. Taka osoba zostanie zatrudniona na pół etatu i ma być podległa bezpośrednio prezydentowi i niezależna od żadnego wydziału. – To będzie człowiek, który będzie pilnował, aby wszystkie nasadzenia w mieście były robione zgodnie ze standardami uchwalonymi w stosownych dokumentach. Będzie pilnował realizacji umów dotyczących opieki nad zielenią, które miasto powierzyło trzem spółkom, w tym PGKiM w Koninie, konsultował różnego rodzaju projekty związane nie tylko z urządzeniem zieleni, ale również dbał, aby wszystkie inwestycje, chociażby drogowe, miały plan nasadzeń w swoich dokumentach. Tego do tej pory w mieście nie było. Uważam, że powinno być to kompleksowe spojrzenie na ten temat – mówił Piotr Korytkowski.