Miał 2,3 promila, ale za to nie miał prawa jazdy. Jak
się jednak okazało, ani alkohol, ani brak uprawnień nie były dla niego
przeszkodą, żeby wsiąść za kierownicę. Jazdę zakończył na… drzewie.
Do zdarzenia doszło przed weekendem
na drodze w Żurawieńcu, w gminie Babiak. Strażacy otrzymali zgłoszenie o samochodzie osobowym, który zjechał z drogi i uderzył
w przydrożne drzewo. Na miejsce, oprócz strażackich jednostek, zadysponowano
Zespół Ratownictwa Medycznego oraz policję.
Jak się okazało, kierowca, który tak niefortunnie
zakończył jazdę, był kompletnie pijany. - 21-letni mieszkaniec gminy Koło miał 2,3
promila w wydychanym powietrzu, a dodatkowo nie posiadał uprawnień do
kierowania pojazdem – mówi Daniel Boła, rzecznik kolskiej policji. - Mężczyzna
za swoje czyny odpowie przed sądem.
na
zdjęcie
poglądowe