Dla przykładu właściciele domku jednorodzinnego o powierzchni 140 metrów kwadratowych w Koninie zapłacą nieco ponad 3 złote mniej miesięcznie za ciepło z miejskiej sieci. Taki jest efekt nowelizacji ustawy z 15 września 2022 roku dotyczącej obowiązkowego ograniczenia cen ciepła w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw.
Zmiany, które obowiązują od 1 marca, dotyczą niewielkiej grupy odbiorców w Koninie. Dotyczy to 93 procent domków jednorodzinnych podłączonych do miejskiej sieci, a takich jest niespełna 1,5 tysiąca w Koninie. A budynki wielorodzinne? Nowe przepisy obejmują zaledwie kilkanaście takich obiektów w mieście, które mają węzły cieplne będące własnością odbiorcy.
Podczas dzisiejszej konferencji Sławomir Lorek, prezes MPEC-Konin, na przykładach pokazał, jaki może być finansowy efekt zmian ustawy dla odbiorców. Gdy ktoś ma dom jednorodzinny o powierzchni 140 metrów kwadratowych, podłączony do miejskiej sieci, przy zamówionej mocy 0,012 MW i zużyciu 11,11 GJ, miesięcznie płacił 1367,89 zł (netto), a od 1 marca będzie to 1364,82 zł. Różnica wynosi więc 3,07 zł (0,22 proc.). – To są rzeczywiste dane – mówi Sławomir Lorek. – Za tymi danymi jest konkretny właściciel.
Dla budynku wielorodzinnego o powierzchni 1650 mkw., przy zamówionej mocy 0,155 MW i zużyciu 55,92 GJ różnica wyniesie na korzyść właściciela 27,33 zł (tj. 0,30 proc.). Aktualna opłata miesięczna wynosi 9085,39 zł netto, a od 1 marca – 9058,06 zł. Dotyczy to całego obiektu. Dla pojedynczego mieszkania kwota jest więc raczej symboliczna.
Na nieco większą obniżkę nadal mogą
liczyć mieszkańcy budynków opalanych z kotłowni na węgiel kamienny. Taką
MPEC-Konin ma na osiedlu Cukrownia Gosławice. Tutaj ta obniżka wynosi niecałe
30 procent i średnia cena wytwarzania ciepła z rekompensatą będzie
dalej obowiązywać.
Jak prezes MPEC-Konin ocenia efekt nowelizacji ustawy z perspektywy Konina? – Z jednej strony różnica w cenie jest niewielka, z drugiej ta ustawa chroni odbiorcę przez cały rok, bo cały czas będzie stosowany ten mechanizm – mówił Sławomir Lorek. – Czyli ona w jakiś sposób ogranicza gwałtowne skoki, które mogłyby nastąpić w ciągu roku. Myślę jednak, że rynek zaczyna się stabilizować zarówno jeśli chodzi o ceny węgla i biomasy, na giełdzie cena gazu jest niższa niż te zakontraktowane, ale nasze przedsiębiorstwo nie ma żadnego gazowego źródła ciepła. Na nas ciąży obowiązek wprowadzenia tej ustawy, ale rozliczenie konkretnej kwoty na danym budynku to będzie ogromne zadanie dla jego zarządcy.
Spółce różnicę związaną z rekompensatą zwróci państwo za pośrednictwem wojewody.