W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”

2023-02-07 20:55:19
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”

Znany artysta kabaretowy i satyryk Robert Górski z żoną dziennikarką i autorką książek Moniką Sobień-Górską byli gośćmi Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zofii Urbanowskiej w Koninie. Z czytelnikami spotkali się w ramach cyklu „Konin lubi książki 8” i mówili o swojej wspólnej książce „Jak zostałem prezesem”, ale nie tylko. – Tusk nie jest tak barwną postacią do parodiowania. A prezes trochę mi też przypomina mojego ojca, jeśli chodzi o tempo wypowiedzi czy sposób poruszania się – zdradził Robert Górski.

– Pierwszy raz widzę, jak mówię! – skomentował Robert Górski patrząc na Karinę Akseńczuk, która tłumaczyła spotkanie na język migowy. Jak przyznał ten znany artysta kabaretowy, nie jest pierwszy raz w naszym mieście. – Nocowałem w hotelu „Konin”, byłem też w Licheniu dwa razy – raz z żoną, raz bez – wyjaśniał. W Koninie występował też na derbach kabaretowo-estradowych. – Nie wiem, w jakim stanie jest amfiteatr? Zapamiętałem go jako taką sympatyczną ruinę – stwierdził. A ktoś z publiczności dodał: – I nic się nie zmieniło.

Para poznała się pięć lat temu podczas pewnej sesji zdjęciowej. Okazuje się, że Robert Górski ich nienawidzi. – Fotograf mnie poprosił, żebym tam chociaż na chwilę przyszła, zrobiła atmosferę i postarała się, żeby tego Roberta zmiękczyć. Bardzo mi to było nie na rękę, bo miałam tego dnia inne plany, ale przyszłam. Byłam tam 20 minut, chyba tę atmosferę zrobiłam na tyle, że rok później mieliśmy już dziecko – mówiła Monika Sobień-Górska. Dziennikarka zdradziła też w Koninie, jak żyje się z satyrykiem. – Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni, a Robert taki nie jest. W domu jest bardzo podobny jak na scenie – mówiła dziennikarka. – Jest osobą pogodną, nie robi problemów, bardzo często żartuje, co z kolei też czasem wywołuje pewne zmęczenie. Można w końcu zwariować! Ma też taki ogromny optymizm życiowy, który powoduje, że nie skupia się na takich drobiazgach. Wiecznie o czymś zapomina, tysiąc razy szuka portfela, kluczy, telefonu, orientuje się w Warszawie, że w Koszalinie zostawił laptopa.

Robert Górski był pytany między innymi, jak to jest wcielać się w polityków. – Byłem już Tuskiem, potem prezesem – mówił artysta. Przyznał, że łatwiej było mu być właśnie prezesem. – On siedzi, mówi wolniej, robi przerwy między zdaniami, więc miałem czas, żeby sobie przypomnieć, co miałem powiedzieć – powiedział Robert Górski. – Tusk nie jest tak barwną postacią do parodiowania. A prezes trochę mi też przypomina mojego ojca, jeśli chodzi o tempo wypowiedzi czy sposób poruszania się. Jak założyłem garnitur, który kupiłem na bazarze w Warszawie, gdzie kupuje się takie „starocie”, od razu poczułem się starzej, bo nie przepuszczał powietrza. Prezes też nie mówi za głośno, bo tacy ludzie nie muszą mówić za głośno. Mówią cicho, żeby wszyscy byli cicho i ich słuchali. To jest taki rodzaj satysfakcji z poczucia władzy.

Artysta odpowiadał też, czy jest szansa na kontynuację słynnego „Ucha prezesa”. – Nie przewiduję tego! – przyznał. – Są pewne rzeczy, które mają swój czas i potem nawet chcąc do tego wrócić, już się nie da. Ludzie się rozpierzchli, bo już nie ma tej atmosfery. Myślisz sobie, że to już może być tylko gorsze, siłą rzeczy chcesz robić coś innego i zdobywać inne przestrzenie.

– Nawet jakiś krok ku kontynuacji został poczyniony, czyli film – zdradziła Monika Sobień-Górska. – Film to jest materia skomplikowana. Zależy od tylu osób i pieniędzy, więc jeśli ci się wydaje, że na pewno powstanie, to nigdy takiej pewności nie ma – dodał Robert Górski. – Jest szansa, że powstanie film fabularny bazujący na „Uchu prezesa”, którego tym razem bohaterem będzie prezydent. Jest postać prezydenta, którego wszyscy tak trochę gnoją, że nie ma samodzielnego bytu politycznego ani osobistego. Chciałem zrobić film o tej postaci, która się wydobywa na powierzchnię czy walczy o swoją podmiotowość. Może coś z tego będzie!

Monika Sobień-Górska także powiedziała trochę o swoich zawodowych planach. Podpisała umowę na nową książkę. – Wykonałam już jakieś działania w związku z realizacją, ale to nie jest jeszcze coś, co mogę nazwać pisaniem – powiedziała. Ma być o tym, jak znana polska para buduje swoje medialne imperium. – Ale jeszcze nie wiem, czy to dokończę, bo mam wątpliwości różnej natury. A z rzeczy pewnych? W tym roku będzie w końcu premiera filmu, do którego napisałam scenariusz. W roli głównej zagrała Magda Cielecka – mówiła Monika Sobień-Górska. – Jak to Robert mówi, ja zajmuję się bohaterami, którzy umierają, a on osobami, które się rozmnażają. Moja bohaterka jest terminalnie chora na raka. To jest poważny temat.

– Powiedzmy, że dzielimy się tak – ja jestem odpowiedzialny za komedie, a Monika za dramaty! – dodał Robert Górski.

Spotkanie prowadził Marcin Michrowski.

Otwarcie 1,5 %
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”
Żona o Robercie Górskim. „Jest zaprzeczeniem satyryka prywatnie, bo zazwyczaj są smutni i bardzo wyciszeni”