W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Korytkowski

Aktualności

KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Bitwę regionów w Wielkopolsce wygrały połączeniem słodkości i kwasu

2023-02-04 11:52:36
Milena Fabisiak
Napisz do autora
KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Bitwę regionów w Wielkopolsce wygrały połączeniem słodkości i kwasu

Koło Gospodyń Wiejskich w Lądku (powiat słupecki) w listopadzie ubiegłego roku wygrały Bitwę regionów w województwie wielkopolskim. Konkursową potrawą był barszcz zabielany z szarymi kluskami. Co takiego wyjątkowego było w zupie, która smakiem pokonała 27 innych potraw? – To połączenie słodkości, kwasu i wywaru mięsnego z suszonymi owocami, które nadają takiego specyficznego smaku. Trochę wędzony, trochę słodki, trochę zakwaszany. Do tego dodałyśmy gruszkę gotowaną w winie, więc połączenie tych smaków widocznie było wyjątkowe, że zdziałało – opowiadają panie z koła.

KGW w Lądku powstało w grudniu 2018 roku. Należy do niego 80 osób. Najmłodsze panie są w wieku 30 plus, najstarsze mają ponad 80 lat. Jest też 11 panów. W ubiegłym tygodniu spotkały się z nami Małgorzata Ciesiółka (przewodnicząca), Olga Warczygłowa (zastępca), Magdalena Baśkiewicz (skarbnik) i Karolina Rewers (członkini).

W połowie listopada miało miejsce rozstrzygnięcie konkursu Bitwa regionów. W wojewódzkim etapie zmagało się 28 KGW z całej Wielkopolski. Wygrało KGW w Lądku barszczem zabielanym z szarymi kluskami. – To zupa prosta i nieprosta. Prosta, bo składniki niewyszukane, natomiast smak zachwycał jurorów od samego początku. A to osoby, które są specjalistami, gotują, oceniają innych kucharzy. Nasza zupa była oceniona bardzo dobrze – opowiadały członkinie koła. – Połączyć tyle składników, skomponować tak smak, żeby nic nie dominowało, żeby było takie akurat, było nie lada sztuką. Koleżanka ma doskonałe wyczucie smaku i po prostu jak gotowała to długo była niezadowolona. Ciągle mówiła: płaski smak, płaski smak! Były łzy, były emocje, bo przed finałem krajowym pierwszy barszcz nie wyszedł i nie wiadomo dlaczego. Ale drugi był już dobry. My nawzajem od siebie wiele się uczymy.

Podczas konkursu były emocje. – Skrajne – od euforii po całkowite rozczarowanie. – Na finał wojewódzki jechałyśmy bez oczekiwań. Wszystkie koła miały dłuższy staż. Było to widać. A my takie świeżynki. Nie wiedziałyśmy z czym tam jechać, jak zrobić to stoisko, jak to będzie wszystko wyglądało. Okazało się, że do dyspozycji mamy stół o długości metra dwadzieścia. To co przywiozłyśmy trzeba było zanieść do samochodu, bo nie było na to miejsca. Emocje związane z organizacją były duże. I miłe zaskoczenie, że zupa mogła zwyciężyć, bo bałyśmy się bardzo. Trudno zaprezentować zupę, jeszcze taką rzadką, bo zupę-krem łatwiej udekorować, a taką zwykłą ciężko pokazać, na tym talerzu ozdobić. Ale ten nasz sposób podania też się spodobał – wspominają wydarzenie.

2022 był dla nich bardzo intensywnym rokiem. – We wrześniu zaczęła się Bitwa regionów i przygotowania do niej, bo wszyscy się bardzo zaangażowali. Jak się już zgłosiliśmy do tego konkursu, to trzeba było podejść do niego z pełnym zaangażowaniem. Było wybieranie potrawy. Gotowałyśmy w domach, degustowałyśmy, wybierałyśmy ten barszcz, zastanawiałyśmy się, z jakim smakiem się zaprezentować. Potem była kwestia stroju. Nasz region jest tutaj folklorystycznie bardzo ubogi. Nie mamy nic takiego charakterystycznego, więc też musiałyśmy podjąć decyzję, jak chcemy wyglądać. Kilka spotkań było temu poświęconych. Potem było szycie strojów, bo same to robiłyśmy. Koleżanka jest krawcową i nas pokierowała w tym względzie. Mamy wiele pań, które są uzdolnione w różnych dziedzinach i każda zajmowała się tym, co jest jej mocną stroną. Koleżanka krawcowa szyła stroje, dziewczyny, które się specjalizują w dekoracji podpowiadały, jak ma wyglądać to nasze stoisko. Wymyślałyśmy, jak podać to danie, bo liczył się nie tylko smak, ale i podanie oraz jak my w tym dniu będziemy się prezentować. Tutaj nie było przypadku – opowiadały.

Dobre opinie zebrały także podczas etapu ogólnokrajowego Bitwy regionów. – Okrasa ocenił nas w finale ogólnopolskim wspaniale. Bardzo dobrze się wypowiedział. To był miód na nasze uszy. A jego zupa, którą nas częstował, miała podobną bazę. Zwrócił uwagę na podanie z gruszką. To było coś nowoczesnego w tradycyjnej zupie – wyjaśniały.

Udział w dożynkach powiatowych, akcje charytatywne, konkurs „Dobre z lasu” i piknik, warsztaty z niemarnowania żywności, warsztaty piernikowe i ziemniaczane, wycieczki na Dolny Śląsk, do teatru, do kina. To tylko część organizowanych imprez. Jak sobie z tym radzą? – Tych przygotowań zawsze jest dużo, ale zaangażowanych dziewczyn, które chcą coś robić, przychodzą, pracują jest sporo. Jest to przyjemność, bo gdyby nas było 4 czy 10, to byłoby ciężko, ale jest 30 czy 50 aktywnych osób, bo nie zawsze wszystkim pasuje. My nie oczekujemy, że wszyscy będą zawsze. Mamy grupę na Instagramie. Informujemy się. Jest jakieś wydarzenie, organizujemy spotkanie, kto ma czas i ochotę ten przychodzi. Wtedy ustalamy co i jak robimy. I to fajnie funkcjonuje. Zawsze jest dużo pracy. Każdy wnosi coś swojego – czas, doświadczenie, ktoś jakiś żart opowie. Wszystko jest ważne. Gotujemy, ale mamy swoje sekcje – słodką, wytrawną, mamy dekoratorki, każdy gdzieś się dopasuje. Wiemy, że ktoś się specjalizuje w mięsach czy sałatkach to już tym się zajmuje. Od deserów też są specjalistki – mówiły.

Co planują w 2023 roku? – To zależy, co nam wymyśli Małgosia – śmieją się. – Musi być taka osoba, która to wszystko trzyma w ryzach, która dowodzi wszystkim i mobilizuje – stwierdziły.

– Poprzedni rok był dla nas bardzo intensywny. Już było takie zmęczenie. Nie planujemy konkretnych działań. Zobaczymy, jakie projekty się pojawią. Na pewno będą stałe rzeczy. Jeśli już coś robić, to trzeba postarać się i robić tak, by mieć poczucie, że zostało zrobione jak należy, najlepiej jak potrafiłyśmy – mówiła przewodnicząca.

Otwarcie 1,5 %
KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Bitwę regionów w Wielkopolsce wygrały połączeniem słodkości i kwasu
KRÓLESTWO GOSPODYŃ. Bitwę regionów w Wielkopolsce wygrały połączeniem słodkości i kwasu