Choć sytuacja była bardzo trudna, wszystko skończyło się szczęśliwie. Dziewczynka, która postanowiła przyjść na świat podczas podróży autostradą A2 jest cała i zdrowa. W porodzie oprócz ojca dziecka pomagali też policjanci z konińskiej drogówki.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę (17/18 grudnia). Z jadącego w kierunku Warszawy auta wybiegł mężczyzna i podbiegł do stojącego przy MOP Łęka (w gminie Kościelec) radiowozu. – Poinformował funkcjonariuszy, że w samochodzie znajduje się 32-letnia żona w zaawansowanej ciąży i że prawdopodobnie rozpoczął się poród – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. – Funkcjonariusze wezwali służby ratunkowe, a w związku z tym, że do najbliższego szpitala jest kilkadziesiąt kilometrów podjęli decyzję o przeniesieniu kobiety do budynku Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP). Przynieśli koce termiczne i okryli rodzącą kobietę. Poród odbierał ojciec dziecka, natomiast policjanci będąc na linii z dyżurnym instruowali parę co mają robić.
Jak podkreśla rzecznik – w tym czasie na dworze był silny mróz i intensywnie sypał śnieg. Z rodzicami podróżował 7-letni chłopiec. Funkcjonariusze zabrali go do radiowozu, żeby się nie wyziębił.
Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Na świat przyszła zdrowa dziewczynka, która wraz z mamą została przewieziona przez karetkę do kolskiego szpitala. Rodzina noworodka pochodzi z lubelskiego.
na