– Nie ukrywam, że Koreańczycy zrobili na nas gigantyczne wrażenie swoją solidnością i przewidywalnością. Ich dewizą jest to, że realizują inwestycje w terminie i budżecie – mówi Piotr Woźny, prezes ZE PAK o planach budowy w konińskim Pątnowie elektrowni atomowej.
Przypomnijmy, że 31 października w Seulu zarząd ZE PAK podpisał list intencyjny z Korea Hydro&Nuclear Power oraz z PGE Polską Grupą Energetyczną w sprawie budowy u nas elektrowni jądrowej. – Wydaje się, że drugiego tak solidnego dostawcy technologii nuklearnej na świecie nie ma – mówi Piotr Woźny o Koreańczykach. I przywołuje tutaj elektrownię atomową w Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. – Można tam zobaczyć 4 bloki po 1.400 megawatów każdy, które zostały wybudowane na piasku przy Zatoce Perskiej i zbiorniku wodnym, który ma 35 stopni Celsjusza temperatury – wyjaśnia prezes ZE PAK w rozmowie z nami.
Do końca tego roku ma powstać „raport możliwości”. – To taki dokument, na podstawie którego chcemy wiedzieć, że realizacja tej inwestycji jest możliwa, ile mocy można tutaj zainstalować, biorąc pod uwagę dostęp do wody i ile mocy da się wyprowadzić z systemu energetycznego. Krok po kroku będziemy te prace kontynuować i pogłębiać naszą wiedzę na ten temat. Mogę zdradzić, że to wszystko nabrało niesamowitego tempa i rumieńców – mówi Piotr Woźny.
Już jutro do konińskiego Pątnowa przyjadą pierwsi
goście z Korei. – Udostępnimy im dane i informacje, które będą potrzebne do
tego, żeby przygotować ten ich kawałek „raportu możliwości” – dodaje Piotr
Woźny. ZE PAK planuje również włączyć się działania na rzecz wyjaśniania, z
czym jest związana taka inwestycja i rozwiewania wszystkich obaw związanych z
taką inwestycją. – Z punktu widzenia Konina i okolicznych gmin realizacja
takiej inwestycji na terenie Konina to gigantyczny zastrzyk podatków do
lokalnych budżetów. Czyli gigantyczny strumień pieniędzy, które mogą być przez
te samorządy przeznaczane na podnoszenie poziomu jakości życia mieszkańców
Konina – dodaje prezes Woźny.
Szacuje się, że wybudowanie dwóch bloków (według koreańskiej technologii) może kosztować około 12,5 miliarda dolarów, czterech – dwa razy tyle.