Wraca sprawa obiektu z mieszkaniami przy ulicy Szafirkowej na Chorzniu. Tym razem inwestor chce postawić „troszkę mniejszy” budynek, czyli o mniejszych parametrach. Sąsiedzi nie chcą się zgodzić na taki obiekt, ale są też zwolennicy, jak się dowiedzieli radni.
Przypomnijmy, że na Chorzniu na zielonym terenie przeznaczonym pod zabudowę jednorodzinną prywatna firma planowała postawić blok z prawie 50 mieszkaniami, powołując się na zapisy specustawy Lex Deweloper, która dopuszcza taką zmianę. To wymagało jednak zgody rady miasta. Po protestach mieszkańców okolicznych bloków, większość radnych na taką inwestycję się nie zgodziła.
Inwestor złożył 24 sierpnia kolejny wniosek o posadowienie na tej działce mniejszego 4-kogdygnacyjnego obiektu wielorodzinnego z 40 miejscami parkingowymi. Jak podkreślał autor koncepcji architektoniczno-urbanistycznej, funkcja takiego budynku jest celowa i ma sens w tej części miasta i swoją wysokością niewiele nie odbiega od istniejącej wokół zabudowy. – Najistotniejsze jest to, że wystąpiliśmy z drugim wnioskiem, który sporządziliśmy wraz z koncepcją, w zgodzie z uwagami miejskiej komisji urbanistyczno-architektonicznej – mówił autor koncepcji.
W komisji uczestniczył też przedstawiciel inwestora. To były pracownik konińskiego magistratu. Poinformował, że do pełnomocnika urzędu zostało wysłane pismo w sprawie cofnięcia skargi dotyczącej zaskarżenia poprzedniej uchwały rady miasta. Jak wyjaśniał zostało zorganizowane spotkanie z mieszkańcami przyległych bloków, by zobaczyć, jak zapatrują się na nową propozycję budynku. – Wsłuchując się w liczne głosy mieszkańców, nam jak inwestorowi także zależy na ustanowieniu tylko jednego wjazdu zachowując pozostałe miejsca parkingowe i szereg drzew na działce miejskiej – mówił przedstawiciel inwestora. Wskazując, że znaczna większość mieszkańców jest za budową obiektu wielorodzinnego. Powstała nawet lista poparcia.
– My jesteśmy przeciwko – mówiła mieszkanka bloku Hiacyntowa 5 po sąsiedzku tej planowanej inwestycji przy ulicy Szafirkowej. Bo cały czas są przeciwnicy tej inwestycji.
– Przedstawiona koncepcja jest zauważalnie inna. To co jest na plus to ta powierzchnia biologiczne czynna zieleń, która została zwiększona – mówił radny Bartosz Małaczek. Wyraził jednak żal, że radni nie zostali zaproszeni na spotkanie z mieszkańcami, na które zaprosił inwestor.
Po wysłuchaniu wszystkich stanowisk, radni komisji wyrazili w tej sprawie opinię. I byli bardzo podzieleni. Na 11 głosujących, 6 się wstrzymało, 3 było przeciwnych a 2 za. Ostatecznie teraz w tej sprawie się wypowie cała rada miasta.