Ostatniego dnia sierpnia do MOPR-u wpłynęło od wojewody ponad 680 tysięcy złotych (z wniosku złożonego 14 lipca), a są już złożone dwa kolejne w sierpniu i tych środków jeszcze nie ma.
Ile w tej chwili na terenie Konina jest Ukraińców? Takiej bazy nie ma, bo jest spora rotacja. Są osoby, które miały u siebie uchodźców na przykład w kwietniu i maju, a teraz ich już nie ma, albo te osoby są teraz u innych rodzin. Można jednak operować liczbami w oparciu o złożone w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Koninie wnioski o środki dla rodzin, które mają u siebie Ukraińców.
Na koniec sierpnia było 949 wniosków, w których jest wskazanych 2.252 obywateli Ukrainy. Do tej pory MOPR wypłacił ponad 2 miliony złotych. 31 sierpnia wpłynęła kolejna transza od wojewody w ramach zapotrzebowania złożonego 14 lipca. To 681.580 zł. – Jednakże czekamy na kolejne dwie transze, które zostały złożone 3 sierpnia i 24 sierpnia. Czekamy na ponad 670 tysięcy złotych – mówi Małgorzata Rychlińska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Koninie.
Cały czas na utrzymanie Ukraińca przysługuje 40 złotych na dobę, jednak od 1 lipca nastąpiła istotna zmiana. Okazuje się, że po 120 dniach od przekroczenia granicy przez uchodźcę, nie na wszystkich przysługuje wsparcie. – Dotyczy ono: obywateli Ukrainy, którzy posiadają stopień niepełnosprawności (I albo II grupę), kobiet, które ukończyły 60. rok życia, w przypadku mężczyzn 65. rok życia, kobiet w ciąży lub wychowujących dziecko do 12. miesiąca życia, samotnie sprawujących na terytorium RP opiekę nad trojgiem bądź więcej dzieci czy jest małoletnim wymienionym zgodnie z ustawą – mówi Małgorzata Rychlińska.
Do tej pory MOPR złożył sześć wniosków o środki i jak na razie wpłynęły cztery transze, w tym ta ostatnia 31 sierpnia. Z początkiem lipca nastąpiła też zmiana dla tych, którzy mają u siebie Ukraińców i ubiegają się o pieniądze na ich utrzymanie. Mają miesiąc na złożenie wniosku, na przykład, jeśli ktoś to zrobił 28 lipca, następny powinien złożyć najpóźniej 27 sierpnia. Wcześniej można było to zrobić nawet po 60 dniach.
Sytuacja Ukraińców w Koninie jest dynamiczna. Jedni się usamodzielniają, idą do pracy, wynajmują mieszkania. Ale są nadal osoby, które mieszkają w hotelu „Konin” (31 sierpnia było ich 58) i 13 (5 rodzin z dziećmi) w Dziennym Domu Pomocy przy DPS-ie, czyli w tych placówkach, które zostały wyznaczone do dyspozycji wojewody wielkopolskiego. Są też Ukraińcy, którzy wyprowadzili się z Konina, ale potem do nas wracają na przykład z Niemiec czy Włoch. – Mówią, że Polacy są bardziej otwarci na pomoc i w nią zaangażowani – mówi dyrektor MOPR-u. – Ale odnotowujemy też takie sytuacje, że skończyło się 120 dni i mieszkańcy Konina oraz z innych gmin nie chcą dalej utrzymywać obywateli Ukrainy, bo musieliby to robić na własny koszt. Jak słyszymy, jest również problem z wynajmem mieszkań, bo rynek trochę się skurczył, ludzie też nie chcą udostępniać lokali Ukraińcom.