Zenon Chojnacki podkreślał, że zmiana nazwy wiaduktu jest wydarzeniem bezprecedensowym. Według niego jednak zaproponowana nazwa przez prezydenta jest dobra, ale mogła być lepsza. Radny liczył, że nazwa zostanie wybrana wspólnie, ale zadeklarował poparcie dla nazwy wiadukt Pokoju. – Mogliśmy o wiele lepiej wykorzystać to wydarzenie bez precedensu, może do celów nie tyle propagandowych, co byłaby to forma sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w Ukrainie – mówił Zenon Chojnacki.
Wiadomo też, że radny wojewódzki zebrał podpisy pod inną propozycją, czyli wiadukt św. Maksymiliana Kolbego. Jak stwierdził radny Jacek Kubiak, nazwa wskazana przez prezydenta Konina jest po to, by być przeciwko inicjatywie Roberta Popkowskiego, która jest efektem rozmów z mieszkańcami, bo to oni taką nazwę (wiadukt św. Maksymiliana Kolbego) wskazali.
W dyskusję włączył się również Tomasz Andrzej Nowak, który sam siebie określił „wielkim nazywikatorem”. – Nie jestem zwolennikiem nazw abstrakcyjnych, wolę konkretne osoby i wydarzenia – mówił. Sam wskazał, że chciał zaproponować nazwę wiadukt Lwowski, widziałby też inną Bitwy Warszawskiej, ale ostatecznie ich nie zgłosił widząc, że jest już propozycja prezydenta. Liczył też na konsultacje z mieszkańcami w tej sprawie. Jak stwierdził, wstrzyma się w głosowaniu, ale ostatecznie zagłosował „za”, bo przekonały go argumenty prezydenta, jak przyznał.
Radna Urszula Maciaszek mówiła, że wcześniej radni byli jednogłośni w sprawie zerwania kontaktów partnerskich z rosyjskim Briańskiem, a teraz nazwa wiadukt Pokoju zaczyna dzielić. – Myślę, że jesteśmy w stanie wspiąć się na wyżyny i to chyba nie ma znaczenia kto i w jaki sposób tę nazwę przedstawił – mówiła Urszula Maciaszek. – To słowo będzie uniwersalne i ponadczasowe.
– Uważam, że w kontekście wojny toczącej się za wschodnią granicą jest chyba tą z najbardziej trafionych. O ile słowo pokój zostało sprzeniewierzone przez Rosję to jednak w większości pokój jest traktowany jako najwyższe dobro, jest wartością społeczną, powszechną i ponadczasową. Cały czasy zabiegamy i modlimy się o pokój w Polsce, na świecie i w Ukrainie – mówiła Katarzyna Jaworska.
– Nie sądziłem, że moja propozycja będzie tak szeroko dyskutowana – mówił Piotr Korytkowski. Dziękował też radnym Urszuli Maciaszek i Katarzynie Jaworskiej, bo właśnie ich wypowiedzi to kwintesencja powodu, dlaczego wybrał nazwę wiadukt Pokoju.
Warto dodać, że radni dzisiaj jednomyślnie zdecydowali również o nadaniu nazwy dla skweru przy rondzie Miast Partnerskich Solidarności z Narodem Ukraińskim.