W sobotę 19 marca późnym wieczorem dotarła do Turku pierwsza zorganizowana grupa 42 uchodźców. To kobiety z dziećmi. Miejscem tymczasowego pobytu dla gości jest sala strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Turku.
Druhom udało się uruchomić tymczasowy punkt pobytu, który funkcjonowanie rozpoczął w sobotę rano na podstawie umowy z wojewodą wielkopolskim. Salę na przyjęcie gości przygotowano dzięki pomocy mieszkańców i darczyńców, a Państwowa Straż Pożarna dostarczyła 20 łózek. Resztę osób planowano ulokować na materacach, jednak po południu nadbrygadier Arkadiusz Przybyła, zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, przywiózł kolejną partię łóżek. Postanowił zadziałać, kiedy z łamów Echa Turku dowiedział się o problemach turkowskich ochotników. Tymczasowo może tutaj przebywać 50 osób. Mieszkańcy mają zapewnione prysznice i sanitariaty, a także podręczną kuchenkę, druhowie zadbają o ciepły obiad, wielką sale przedzielono kotarami, by o ile to możliwe stworzyć większą intymność.
Druhowie już rozlokowali gości, którzy przyjechali tu transportem autobusowym z Poznania. Przygotowali też dla nich ciepły posiłek. Ponieważ blisko połowę tej grupy stanowią dzieci w wieku 5 do 12 lat druhowie uczulają mieszkańców, że mogą ich prosić o wsparcie mieszkańców. - Jeśli będą potrzebne jakieś artykuły dla dzieci, spożywcze czy coś innego, to będziemy umieszczać komunikaty na naszym profilu społecznościowym – informują. A prezes Zbigniew Rogodziński dodaje, że dzięki darczyńcom, łóżeczek, kocyków i pościeli dla najmniejszych nie zabraknie w straży.
ki