W ostatnich tygodniach nic tak nie podgrzewa temperatury dyskusji jak wzrost cen prądu i gazu, bo każdy już to odczuł, albo za chwilę odczuje, w swoich portfelach. I to znacząco. Jak podwyżki odbiją się na wydatkach Konina czy Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej? Już teraz wiadomo, że koniński Dom Pomocy Społecznej przy ulicy Południowej za gaz w tym roku zapłaci o… 493 procent więcej. – Pytam teraz publicznie, jak rząd zamierza pomóc seniorom? – mówi Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina.
Wygląda na to, że tak gigantyczne podwyżki za prąd, o jakich mówią władze wielu miast w Polsce aż tak dotkliwe nie będą dla naszego miasta. – W połowie 2021 roku przeprowadziliśmy przetarg w ramach grupy zakupowej na zakup prądu dla jednostek i niektórych spółek. Cena wzrosła o 29 procent. Gdybyśmy takie postępowanie robili pod koniec roku, to podwyżka mogłaby być na poziomie kilkudziesięciu procent. Dobrze więc, że ten przetarg był w połowie roku, bo okazało się to zbawienne – wyjaśnia Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina.
W skali miasta mimo to kwota robi wrażenie, bo do tej pory miasto płaciło za prąd 9 milionów złotych, a teraz będzie to o 2,5 miliona więcej. Bez energii jednak nie da się funkcjonować. Drożej również samorządy i mieszkańcy zapłacą za gaz. W konińskich zasobach na szczęście nie ma budynków, które byłyby ogrzewane gazem, bo to mogłaby być finansowa katastrofa. Pokazuje to przykład Domu Pomocy Społecznej w Koninie, który w tym roku za to paliwo zapłaci rachunek o 493 procent więcej. – Na szczęście nie jest on używany do ogrzewania, a jedynie w kuchni do przygotowywania posiłków, ale to i tak duży wydatek. Pytam teraz publicznie, jak rząd zamierza pomóc seniorom, bo przecież po części oni i ich rodziny za to zapłacą – mówi Witold Nowak. – Gdyby budynek był ogrzewany gazem to nie wiem, ile teraz musiałaby wynosić cena utrzymania mieszkańca DPS-u, która już teraz jest bardzo wysoka. W placówce jest 100 podopiecznych, którzy są tam każdego dnia. Stołówka działa więc regularnie.
Wzrost cen gazu i prądu, ale i kosztów pracy, chcąc nie chcąc, odbiją się na mieszkańcach Konina, którzy zapłacą więcej za niektóre usługi. Na przykład od lutego planowana jest podwyżka opłat za korzystanie z basenu. – Nie chodzi jednak o to, żeby nasz samorząd na tym zarabiał, tylko jest to próba częściowego rozłożenia tych kosztów między miastem a mieszkańcami – mówi Witold Nowak.
A czy podwyżki cen prądu i gazu w swoich czynszach odczują osoby należące do Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej? – Sprawę cen stale monitorujemy. Na przełomie III i IV kwartału 2021 r. podjęliśmy już działania w celu uzyskania wiedzy, na jakich warunkach od 2022 roku będziemy płacili za gaz dostarczany do kuchenek gazowych w kilkunastu budynkach z naszych konińskich zasobów – mówi Piotr Wolicki, prezes KSM. – Doprowadziło to do tego, że złożyliśmy wniosek o rozliczanie nas przez PGNiG według taryfy za gaz zatwierdzanej przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Na ten moment nie przewidujemy podwyżki opłat za gaz rozliczany za naszym pośrednictwem.
A co w przypadku prądu? W tym samym czasie, co w przypadku gazu, KSM zapytała o jego koszty w 2022 roku. – Aktualnie czekamy na stanowisko Energa Obrót w sprawie rozliczania kosztów energii według taryfy zatwierdzonej przez Prezesa URE. Cena energii elektrycznej, jaką obecnie płacimy nie powoduje konieczności podwyższania opłat – wyjaśnia Piotr Wolicki. – Natomiast wzrost inflacji jest tym czynnikiem, który powoduje, że nie możemy wykluczyć potrzeb podwyższenia w 2022 roku opłat eksploatacyjnych ponoszonych przez naszych mieszkańców.
Prezes Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej podaje jeszcze przykład jedynego budynku wielorodzinnego, którym zarządza, a jest on w Golinie. Tutaj sytuacja jest gorsza! Obiekt jest ogrzewany gazem, którego dostawcą jest firma Avrio-Media. – W tym przypadku, w dwóch transzach, cena gazu wzrosła o 140 proc. (z 9,313 do 22,383 groszy/netto/kWh). W konsekwencji, miesięczną zaliczkę na poczet kosztów ogrzewania musieliśmy podwyższyć od 1 stycznia 2022 roku o 1,20 zł/mkw. co daje wzrost o 57 zł albo 70 zł za mieszkanie (zależnie od metrażu mieszkania) – tłumaczy prezes KSM.
Marcin Szafrański